Bydło odpowiada za 80 proc. emisji CO2 kierownic BMW. Czekaj, co?
Bawarski producent robi ukłon w stronę wegan – od przyszłego roku z wnętrz BMW i Mini mogą zniknąć elementy wykonane przy wykorzystaniu materiałów pochodzenia zwierzęcego. Ten ruch to jednocześnie kolejny krok w drodze do osiągnięcia równowagi węglowej.
Dziś skórzane obszycie kierownicy jest elementem wyposażenia standardowego już w najtańszej wersji najtańszego modelu marki - serii 1. I pewnie mało komu przyszłoby do głowy, by z tego elementu rezygnować. Kierownice z tworzywa sztucznego kojarzymy raczej z podstawowymi wersjami samochodów mniej szlachetnie urodzonych marek.
Zdarzało się, że niektórzy dealerzy do takich aut proponowali niedrogo "mały pakiet skórzany" obejmujący jedynie skórzane obszycie kierownicy i mieszka dźwigni zmiany biegów. Taki drobiazg, jak obecność tego materiału na wieńcu kierownicy, znacznie poprawia odbiór wnętrza pojazdu podczas jego codziennej eksploatacji.
A mówiąc precyzyjnie, chciałoby zrezygnować ze wszelkich elementów, w których powstaniu biorą udział elementy pochodzenia zwierzęcego. Z powodów zdrowotnych, filozoficznych, czy jakichkolwiek innych, przechodzą na weganizm i nie chcą mieć nic wspólnego z produktami pochodzenia zwierzęcego. W samochodach też.
Na różnych etapach procesu produkcji samochodów produkty pochodzenia zwierzęcego są dziś po prostu niezbędne. Tłuszcze zwierzęce pojawiają się chociażby przy tworzeniu elementów gumowych, a w procesie obróbki stali wykorzystuje się łój. Póki nie zostaną opracowane technologie wykluczające te składniki, samochody w pełni wegańskie nie będą.
W 2019 r. organizacja PETA uhonorowała Polestara za przygotowanie wnętrza bez wykorzystania naturalnej skóry. Wegańskie kabiny proponuje swoim klientom również chociażby Tesla, w Porsche można mieć m.in wegańskiego Taycana, a Mercedes proponuje zastąpienie prawdziwej skóry sztuczną – nazwaną Artico. Teraz w podobnym kierunku zmierza BMW i zapowiada, że od przyszłego roku wnętrza wszystkich modeli BMW, a także Mini, również będą mogły być wegańskie.
Spokojnie, nie chodzi o ogólną emisję dwutlenku węgla przypadającą na pojazd. BMW w komunikacie prasowym precyzyjnie wylicza, że zamiana skórzanego obszycia na jego wegański odpowiednik pozwala na zredukowanie emisji dwutlenku węgla przypadającej na ten element o 85 proc. Uszczegóławia, że za emisję CO2 w pokryciu kierownicy aż w 80 proc. odpowiada proces chowu bydła i związana z nim emisja metanu. Kolejne 5 proc. przypada na obróbkę skóry, która wymaga wysokiego zużycia energii i wody.
Producent zapewnia, że nie. Twierdzi, że dysponuje rozwiązaniami zastępczymi, które są ekologiczne, ale bezstratnie zastąpią skórę pod kątem wyglądu, wrażeń dotykowych i funkcjonalności. Jedyna różnica, na którą zwrócono w komunikacie prasowym, ma wynikać z innej ziarnistości materiału. Co będzie to oznaczało w praktyce - przekonamy się w przyszłym roku.
***