3,5 mln po latach w szopie

W miniony weekend w Paryżu odbył się salon Retromobile, którego ważnym elementem była aukcja zabytkowych samochodów.

Tegoroczną gwiazdą aukcji było niewątpliwie bugatti 57S atalante z 1937 roku. O samochodzie tym pisaliśmy już w naszym serwisie. Przypomnijmy, że auto zostało odnalezione w szopie, gdzie stało niemal 50 lat! Ostatni nabywca zakupił ten samochód (który wyprodukowano w liczbie zaledwie 17 egzemplarzy) w latach 50-tych za 900 funtów. Wkrótce potem samochód trafił do szopy, gdzie spędził kolejne pół wieku.

Dwumiejscowe bugatti 57S atalante to prawdziwy rarytas, dlatego też - mimo kryzysu finansowego - spodziewano się, że na aukcji osiągnie wysoką cenę. I rozczarowania nie było. Anonimowy nabywca zapłacił za auto 3,5 mln euro.

Odnalezione po latach bugatti nie było jedyną atrakcją aukcji. Kolekcjoner z Holandii wylicytował inne bugatti, "black bess" z 1913 roku za 2,5 mln euro. Zaskakująco wysoką cenę, jak na stosunkowo "młody wiek" i masowość produkcji, uzyskał również citroen DS convertible z 1973 roku, który został sprzedany za 345 tysięcy euro. W latach 1955-75 Citroen zbudował niemal 1,5 mln różnych wersji modelu DS.

W sumie, spośród 80 wystawionych na aukcji pojazdów nabywców znalazło 70 aut, za które uzyskano ponad 11 milionów euro. To 14 procent więcej niż wynosił przychód uzyskany rok wcześniej, gdy nikt jeszcze nie słyszał o kryzysie finansowym...

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bugatti
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy