16-latek za... 440 tysięcy zł!

Pięciodrzwiowe nadwozie, aluminiowe felgi, halogeny, elektryczne szyby, klimatyzacja, wspomaganie kierownicy, immobiliser i centralny zamek.

Oprócz tego wygodna, skórzana kierownica Momo i świetne fotele Recaro obszyte alcantarą. Nieźle, ale szału nie ma.

Brak poduszek powietrznych, ABS, systemu kontroli trakcji a nawet radia. Na brak tego ostatniego nie powinniśmy jednak narzekać. O wrażenia akustyczne dba bowiem dwulitrowy, czterocylindrowy, szesnastozaworowy silnik, który popędzany turbosprężarką rozwija moc 215 KM.

Całkiem nieźle, chociaż dzisiaj taka moc na nikim nie robi już wrażenia. Przynajmniej, jeśli nie zerkniemy do danych technicznych...

Pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu zaledwie po 5,7 sekundy, prędkość maksymalna to 220 km/h. Przyjemnie? Do czasu... Cena jaką trzeba zapłacić za ten pojazd potrafi zwalić z nóg. Szesnastoletni samochód wyceniono bowiem na skromne 440 tys. zł Dlaczego tak drogo?

Reklama

Po pierwsze dlatego, że auto nazywa się delta. I wcale nie chodzi tutaj o przebranego bravo z wydłużonym rozstawem osi, ale najprawdziwszą deltę z wywołującym szybsze bicie serca napisem "integrale".

No dobrze, a drugi powód? Otóż samochód, który wystawiono właśnie na sprzedaż w jednym z portali ogłoszeniowych może pochwalić się nie tylko świetnymi osiągami, ale również tym, że w swojej karierze nie przejechał ani jednego kilometra! Auto, które szuka sobie właśnie nowego właściciela to ostatni model motoryzacyjnej legendy. Wyprodukowany w końcu 1994 roku integrale evoluzione II. Samochód różni się od poprzednich wersji tym, że Włosi wyposażyli go m.in. w katalizator i sondę lambda (co ważne nie wpłynęło to na pogorszenie osiągów) oraz większą, chłodzoną cieczą, turbosprężarkę Garretta, co zaowocowało zwiększeniem momentu obrotowego.

Niestety, obecny właściciel nie chwali się, w jaki sposób udało mu się uchronić tę motoryzacyjną perełkę przed rajdowym katowaniem. W złośliwe komentarze, jakoby samochód zepsuł się jeszcze w salonie w ogóle nie wierzymy. Sześć tytułów mistrzowskich w klasyfikacji Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata w kategorii konstruktorów, cztery tytuły mistrzowskie w klasyfikacji kierowców i 49 wygranych eliminacji świadczą raczej o dopracowaniu tej wspaniałej konstrukcji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nadwozie | felgi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy