10 minut ładowania za 3 złote
Blisko sto stacji do ładowania samochodów elektrycznych stanie w stolicy.
A w Pruszkowie w wakacje ruszy produkcja ekologicznych aut, dowiedziało się "Życie Warszawy".
To ostatni moment na budowę infrastruktury do ładowania samochodów na prąd, twierdzi Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. - Za kilka lat wszystkie wielkie koncerny będą miały w swojej ofercie auta o napędzie elektrycznym. Największe europejskie stolice już się przygotowują.
By nie zostać w tyle, Warszawa przymierza się do uruchomienia sieci punktów ładowania ekosamochodów. 10 minut ładowania ma kosztowac około 3 zł. Na ile to wystarczy? To już będzie zależało od samochodu. Obecnie największy problem z samochodami elektrycznymi dotyczy właśnie baterii. Szybko ładowane, prądem o wysokim natężeniu starczają na krócej. A koszt baterii jest wysoki, poza tym - co się powszechnie przemilcza - baterie są szkodliwym odpadem i wymagają kosztownej utylizacji.
Dlatego producenci samochodów takie systemy ładowania postrzegają raczej jako wyjście awaryjne. Zwykle samochody elektryczne będą ładowane nocami, po kilka godzin, i to dopiero wystarczy do naładowania baterii do pełna.
Ciekawostkę stanowi fakt, że fabryka Impact Automotive Technologies w Pruszkowie już za kilka tygodni rozpocznie seryjną produkcję SAM-ów, czyli dwuosobowych aut elektrycznych.
Producentowi życzymy jak najlepiej, ale zbyt wiele razy pisaliśmy o nowatorskich konstrukcjach, które miały być produkowane w Polsce. Dlatego uwierzymy, jak zobaczymy...
Przypomnijmy jeszcze, że elektrycznie napędzane melexy... są niewiele tańsze od najtańszych oferowanych samochodów osobowych.
Szacunki mówią, że w 2012 r. auta na prąd będą stanowiły ponad 10 proc. światowej produkcji.