1,5 mln dolarów za przekroczenie prędkości. Takiego mandatu się nie spodziewał

Pewien amerykański kierowca z amerykańskiego stanu Georgia doznał niemałego szoku, gdy okazało się, że za przekroczenie prędkości musi zapłacić niemal… 1,5 mln dolarów mandatu. Do tej pory takie grzywny były zasądzane wyłącznie w najpoważniejszych sprawach kryminalnych.

O dość niecodziennej sytuacji, jaka spotkała jednego z kierowców w amerykańskim stanie Georgia, poinformował lokalny kanał informacyjny WSAV News 3. Connor Cato wracał właśnie do domu przez miejscowość Savannah południowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych. W pewnym momencie - jak sam tłumaczy przez nieuwagę - przekroczył dozwoloną prędkość. To natychmiast zwróciło uwagę pobliskiego patrolu amerykańskiej drogówki.

Przekroczył prędkość o 65 km/h. Mandat na 1,5 mln dolarów

Kierowca szybko został zatrzymany do kontroli. Jak się okazało, przekroczył on dopuszczalną prędkość o ponad 40 mil na godzinę - w przeliczeniu na europejskie jednostki, to niespełna 65 kilometrów na godzinę. Zgodnie z obowiązującymi w Georgii przepisami, funkcjonariusze upomnieli mężczyznę i nałożyli na niego mandat. Widniejąca na nim grzywna wprawiła jednak Connora w szok i osłupienie. Miał on zapłacić astronomiczne 1,48 mln dolarów.

Reklama

Cato nie wierzył, że przekroczenie prędkości może skutkować tak wysokim mandatem. Początkowo dopytywał policjantów, czy aby na pewno nie doszło do jakiegoś błędu. Funkcjonariusze byli jednak nieugięci. Następnie załamany kierowca zadzwonił do sądu licząc na to, że jednak doszło do jakiejś pomyłki. Niestety także tam usłyszał, że albo zapłaci podaną kwotę albo sprawa zostanie rozstrzygnięta w ramach oficjalnego procesu. "Życzliwa" kobieta na infolinii podała nawet przewidywaną datę wstępnej rozprawy. W końcu zrezygnowany Cato postanowił zasięgnąć opinii profesjonalnego radcy prawnego.

Obrońca mężczyzny wszczął nieoficjalne śledztwo

Prawnik również nie ukrywał swojego zdziwienia. Jak sam stwierdził - do tej pory spotykał się z takimi grzywnami wyłącznie w najpoważniejszych sprawach kryminalnych. Obrońca zaczął jednak szerzej drążyć temat absurdalnie wysokiego mandatu i okazało się, że faktycznie doszło do błędu.

Problemem okazało się oprogramowanie

W trakcie nieoficjalnego śledztwa wyszło na jaw, że kwoty mandatów nakładanych na przekraczających prędkość kierowców w stanie Georgia, są generowane automatycznie przez oprogramowanie lokalnych sądów. Wysokość grzywny, która pojawiła się na mandacie wystawionym Connorowi w rzeczywistości okazała się błędem wspomnianego systemu. Liczba ta była tzw. "symbolem zastępczym" i w żadnym wypadku nie oznaczała kwoty do zapłaty. Do sprawy odniósł się także rzecznik sądu, który potwierdził, że rzeczywista grzywna za to przewinienie nie może przekroczyć 1000 dolarów oraz uwzględnionych kosztów nałożonych przez stan.

Jak podkreślono - pomimo, że stan Georgia korzysta z nowego systemu od 2017 r., wciąż jest on rozwijany i aktualizowany. Teraz do potencjalnej listy poprawek, doszła zatem kolejna. Na szczęście kierowca, który otrzymał mandat w wysokości 1,5 mln dolarów mógł pochwalić się zdrowym sercem. Dla wielu osób taka informacja mogłaby się skończyć problemami zdrowotnymi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | mandat | przekroczenie predkości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama