Znamy ceny nowej Skody Superb. Ale się do nich nie przywiązujcie
Nowa generacja Skody Superb pojawi się w Polsce dopiero w drugim kwartale 2024 roku, ale już teraz możemy sprawdzić, ile będzie kosztowała. Zaznaczamy jednak, że nie są to jeszcze ceny oficjalne. Tym natomiast, co wydaje się pewne, to lista standardowego wyposażenia.
Polska jest trzecim rynkiem europejskim pod względem sprzedaży modelu Superb (pierwszy to Niemcy a drugi Czechy). Można więc zaryzykować stwierdzenie, że sporo osób w naszym kraju czeka na informacje o cenach czwartej generacji Superba oraz rozpoczęciu przyjmowania zamówień. Na to trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ponieważ Skoda zapowiedziała polską premierę na drugi kwartał 2024 roku, ale już teraz samochód można zamawiać w Czechach.
Gama nowej Skody Superb będzie, tak jak w przypadku poprzedniej generacji, całkiem szeroka, ale obecnie można zamawiać wyłącznie kombi i to tylko z jednym silnikiem, a do wyboru są dwie wersje wyposażenia. Za auto z jednostką 2.0 TDI i skrzynią DSG (nowy Superb nie będzie dostępny ze skrzynią manualną) oraz wyposażeniem Selection, trzeba zapłacić 1 035 000 czeskich koron, co w przeliczeniu daje około 185 tys. zł. Czy to dużo?
Na pierwszy rzut oka tak, ponieważ na polskiej stronie Skody przy Superbie schodzącej generacji, widnieje informacja o "cenie od 142 250 zł". Tyle tylko, że mówimy o lfitbacku z silnikiem 1.5 TSI 150 KM i bazowym wyposażeniem. Kombi ze 150-konnym TDI i wyższym wyposażeniem Style, kosztuje już 176 700 zł. Wynikałoby z tego, że nowy Superb zdrożeje, ale nie znacząco. Na liście wyposażenia nowej generacji w odmianie Selection znajdziemy między innymi:
- 17-calowe alufelgi
- reflektory LED
- tempomat
- asystent pasa ruchu
- monitorowanie martwego pola w lusterkach
- czujniki parkowania przód/tył
- wirtualne wskaźniki z ekranem 10 cali
- system multimedialny z 10-calowym ekranem
- kamerę cofania
- trójstrefową klimatyzację
- podgrzewane przednie fotele z masażem
Bardziej miarodajne jest porównanie ceny drugiej z dostępnych odmian, czyli topowej Laurin & Klement, kosztującej w Czechach 1 235 000 koron. Daje to w przeliczeniu około 221 tys. zł, podczas gdy poprzednia generacja wyceniona jest u naszych sąsiadów na 212 tys. zł. W Polsce natomiast Superb Combi 2.0 TDI L&K kosztuje 196 900 zł. Na liście wyposażenia nowego modelu w tej odmianie znajdziemy między innymi:
- 18-calowe polerowane alufelgi
- matrycowe reflektory
- pakiet systemów wspomagających kierowcę
- system multimedialny z 13-calowym ekranem
- nagłośnienie Canton z 14 głośnikami i subwooferem
- wyświetlacz head-up
- skórzaną tapicerkę
- elektrycznie sterowane fotele z wentylacją
- system bezkluczykowy
- adaptacyjne zawieszenie
Wniosek z powyższych analiz płynie taki, że nowy Superb wyceniony jest wyżej od swojego poprzednika, ale polskie ceny powinny być niższe od czeskich. Szacujemy więc, że najtańsza odmiana z nadwoziem kombi będzie kosztowała około 155 tys. zł, czyli zdrożeje mniej więcej tyle, ile auto zdrożało w Czechach. Pozostanie przy tym zauważalnie tańsze od nowego Volkswagena Passata, który ma już polski cennik i za kombi z silnikiem 1.5 TSI 150 KM trzeba zapłacić 163 tys. zł. Natomiast Superb liftback powinien być o 4000 zł tańszy.
Jak wspomnieliśmy, nowy Superb obecnie dostępny jest tylko z silnikiem 2.0 TDI o mocy 150 KM, napędem na przód i skrzynią DSG. Natomiast pełna gama silnikowa będzie prezentowała się następująco:
- 1.5 TSI mHEV - 150 KM
- 2.0 TSI - 204 KM
- 2.0 TSI 4x4 - 265 KM
- 2.0 TDI - 150 KM
- 2.0 TDI 4x4 - 193 KM
- 1.5 TSI PHEV - 204 KM (tylko kombi)
Oferta silnikowa będzie więc niemal identyczna, co w obecnym Superbie. Największą różnicą jest fakt, że hybryda plug-in nie będzie dostępna w liftbacku, ale za to ma na tyle dużą baterię, że na jednym ładowaniu ma przejeżdżać ponad 100 km.