Toyota wyprzedziła Volkswagena. A to dopiero początek

W przypadku obu światowych potentatów wynik jest o 1,5 proc. słabszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Można być jednak pewnym, że Toyota umocni się na pozycji lidera. Najnowsze statystyki obejmują zaledwie pierwsze dwa tygodnie po wybuchu głośnego skandalu, który położył się cieniem na wizerunku Volkswagena.

Echa afery jeszcze długo dawać się będą we znaki niemieckiej marce. Warto przypomnieć, że po pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku to właśnie Volkswagen prowadził w statystyce ilości sprzedanych samochodów. Firma miała realną szansę, by pokonać Japończyków i stać się największym producentem aut na świecie.

Nie ulega wątpliwości, że ambitnego celu w tym roku na pewno nie uda się zrealizować. Nie dość, że firma wstrzymała sprzedaż aut z silnikami wysokoprężnymi w kilku krajach, to jeszcze znaczny spadek popytu (przeszło 7,4 proc.) koncern zanotował też na - kurczącym się po raz pierwszy od lat - rynku chińskim.

Trzecią pozycję w zestawieniu największych, światowych potentatów branży motoryzacyjnej zajmuje General Motors. Po pierwszych dziewięciu miesiącach bieżącego roku skumulowana sprzedaż wszystkich samochodów osobowych GM zamknęła się liczbą 7,2 mln. To wynik o 1,9 proc. niższy niż przed rokiem.

Warto dodać, że w Polsce w pierwszych dwóch tygodniach września zarejestrowano 857 nowych Volkswagenów, co jest wynikiem aż o 18 proc. lepszym niż w zeszłym roku! Trzeba jednak pamiętać, że większość z tych samochodów zamówiona została na długo przed wybuchem afery okrzykniętej przez media mianem "diesel schwindel".

Zresztą, bądźmy szczerzy. W Polsce, gdzie nagminnie usuwa się sprawiające kłopoty filtry cząstek stałych, raczej nikt nie przejmuje się zbyt wysoką emisją spalin...