Sprzedaż nowych aut w Europie. Dane za 2020 rok
Wygląda na to, że przemysł motoryzacyjny jeszcze przez długie lata lizać będzie rany spowodowane pandemią koronawirusa. Popyt na nowe samochody w Europie zmalał w ubiegłym roku aż o 1/4!
Jak wynika z raportu Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA), do klientów na Starym Kontynencie (UE+EFTA+UK) trafiło w minionych dwunastu miesiącach zaledwie 9,9 mln nowych aut. Dla porównania w 2019 roku było to ponad 13 mln pojazdów.
Spadek popytu wyniósł rekordowe 23,7 proc. W szczególnie dramatycznej sytuacji znaleźli się dealerzy z: Chorwacji (-42,8 proc.), Bułgarii (-36,8 proc.), Portugalii (-35,0 proc.) i Hiszpanii (-32,3 proc.). Kryzys mocno odczuli również sprzedawcy nowych aut na tak potężnych rynkach, jak: Wielka Brytania (-29,4 proc.), Włochy (-27,9 proc.) czy Francja (-25,5 proc.).
W Niemczech - na największym pojedynczym rynku UE - ubiegłoroczna sprzedaż zamknęła się wynikiem 2,917 mln rejestracji, czyli o 19,1 proc. gorszym niż na koniec roku 2019. Spadek rejestracji w Polsce, gdzie wg ACEA do nabywców trafiło w ubiegłym roku 428 347 (-22,9 proc.) wpisuje się z grubsza w europejską średnią.
Wymownym jest fakt, że cała piętnastka z listy najpotężniejszych dostawców nowych aut w UE zanotowała spadki sprzedaży. Najwięcej pojazdów - 3 881 mln - dostarczyła europejskim klientom Grupa Volkswagena (-21,7 proc.). Na drugim miejscu sklasyfikowano PSA z wynikiem 2,467 mln rejestracji (-30,3 proc.). Trzecie miejsce przypadło Grupie Renault, która dostarczyła klientom 1,227 mln pojazdów (-25,7 proc. W pierwszej piątce znajdziemy jeszcze: Grupę BMW (847 481 rejestracji; - 19,2 proc.) oraz Grupę Hyundaia (841 520 rejestracji; -21,0 proc.).
Biorąc pod uwagę poszczególnych producentów największe spadki sprzedaży w skali całego kontynentu odnotowały: Mazda (-41,7 proc.), Opel (-40,4 proc.) i Jaguar (39,4 proc.). Załamanie rynku w najmniejszym stopniu objęło: Porsche (-7,6 proc.), Toyotę (-12,7 proc.) i Volvo (-15,6 proc.).
PR