Polski pomysł zrewolucjonizuje motoryzację?

Jednym z alternatywnych źródeł napędu pojazdów jest wodór. Problemem jest zbiornik, w którym ma on być gromadzony.

Zasilana wodorem Honda FCX
Zasilana wodorem Honda FCXInformacja prasowa (moto)

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", na Politechnice Łódzkiej trwają badania nad wykorzystaniem grafenu do budowy takich zbiorników. Wyposażony w nie samochód mógłby na jednym baku przejechać 800 km.

Jak powiedział gazecie prof. Piotr Kula, dyrektor Instytutu Inżynierii Materiałowej Politechniki Łódzkiej i prorektor ds. innowacji, wizja twórców tego projektu to auto napędzane wodorem, nie droższe od klasycznego w zakupie i eksploatacji.

Samochody zasilane wodorem napędzane są dzięki tzw. ogniwom paliowym. W ogniwach wodór zamieniany jest na energię elektryczną, która za pośrednictwem baterii litowo-jonowych trafia do silnika elektrycznego, który napędza koła. Jedynym produktem ubocznym tej reakcji jest woda.

Największy problem w tej technologii dotyczy przechowywania wodoru. Ma on niską kaloryczność, przez co - by zapewnić godny uwagi zasięg pojazdu - musi być przechowywany albo w bardzo niskiej temperaturze, albo pod wysokim ciśnieniem. Przykładowo w najbardziej zaawansowanym samochodzie na wodór, czyli Hondzie FCX, wodór znajduje się pod ciśnieniem 350 atmosfer, przy czym na 171 litrach wodoru auto przejeżdża niespełna 600 km.

Wyprodukowanie takiego zbiornika jest skomplikowane i drogie, dlatego tutaj pojawia się polski pomysł wykorzystania grafenu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas