Polacy coraz biedniejsi? Ciebie też nie stać na samochód?
Wygląda na to, że bieżący rok zakończy się kolejnym rekordem importu używanych aut. Do końca września w Polsce przybyło już ponad 600 tys. takich pojazdów.
Jak informuje Instytut Samar prywatny import używanych samochodów zamknął się na koniec września liczbą 600 788 egzemplarzy. To o 7,5 proc. więcej niż w analogicznym (od stycznia do września) okresie ubiegłego roku.
Każdy kolejny miesiąc bieżącego roku był lepszy niż przed rokiem. Jeśli wzrostowy trend utrzyma się w ostatnich trzech miesiącach, na koniec roku prywatny import zamknie się liczbą przeszło 800 tys. egzemplarzy. To najwyższy wynik od siedmiu lat!
Statystyki nie pozostawiają złudzeń. Największym zainteresowaniem wśród rodaków wciąż cieszą się niemieckie marki, które stanowią aż 45 proc. ogółu importowanych aut!
Od początku roku na polskich drogach najwięcej - bo aż 83 340 sztuk - przybyło używanych Volkswagenów. Drugie miejsce w rankingu popularności marek - z wynikiem 70 770 sprowadzonych egzemplarzy - zajmuje Opel. Ostatni stopień podium (54 924 zarejestrowanych pojazdów) okupuje Audi.
Warto zauważyć, że polscy nabywcy powoli przekonują się do pojazdów koreańskich marek. Chociaż Hyundai i Kia znajdują się w końcówce listy najchętniej sprowadzanych marek, zajmując odpowiednio 18. i 19. pozycję, w obu przypadkach import tych pojazdów wzrósł w bieżącym roku o przeszło 26 proc!
Najpopularniejszym sprowadzanym modelem pozostaje Audi A4. Zaraz za nim uplasowały się Volkswageny - Golf i Passat. Import każdego z modeli pierwszej trójki przekroczył w tym roku poziom 24 tys. egzemplarzy. W pierwszej dziesiątce najchętniej sprowadzanych aut znalazły się też kolejno: 4. Opel Astra, 5. BMW 3, 6. Renault Scenic, 7. Ford Focus, 8. Opel Zafira, 9. Audi A3 i 10. Audi A6. Oznacza to, że tylko dwa (Ford Focus i Renault Scenic) z dziesięciu najchętniej sprowadzanych do Polski modeli nie są wytworami niemieckich marek.
Z analizy publikowanych przez Samar danych płyną też inne ciekawe wnioski. Wszystko wskazuje na to, że decydując się na używane auto wielu rodaków kieruje się psychologiczną barierą wieku dziesięciu lat. Najczęściej rejestrowanym rocznikiem był 2005. Statystycznie, średni wiek importowanego samochodu to 11 lat.
Po ośmiu miesiącach (wrześniowe dane dotyczące finansów nie są jeszcze dostępne) średnia wartość importowanego pojazdu używanego wynosiła 15 122 zł. To o ponad połowę mniej, niż zostawić trzeba w salonie za podstawową wersję miejskiego Fiata Pandy - jednego z najtańszych, fabrycznie nowych, samochodów oferowanych w Polsce (ceny od 31 990 zł).
O tym, że rodacy bardzo poważnie liczą się z każdą złotówką świadczy też malejąca popularność - drogich w naprawach - silników wysokoprężnych. W pierwszych dziewięciu miesiącach roku udział w rynku importowanych aut z silnikami Diesla wyniósł 45,5 proc. We wrześniu spadł do rekordowo niskiego poziomu - 43 proc.