Na co "pójdzie" miliard zarobiony na drogach?
Będziemy zabiegać, by pieniądze z elektronicznego systemu poboru opłat mogły być przeznaczane na remonty dróg - powiedział we wtorek w Sejmie p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad Lech Witecki. Wpływy z e-myta przekroczyły już 1 mld zł.
Witecki, który uczestniczył we wtorkowym posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. transportu drogowego i drogownictwa oszacował, że Dyrekcja może przeznaczyć w tym roku na remonty dróg ok. 0,5 mld zł, tymczasem żeby utrzymać sieć dróg krajowych w dobrym stanie, potrzebne byłoby ok. 1,5 mld zł.
"Stąd inicjatywa, m.in. ministra transportu, aby zmienić ustawę o Krajowym Funduszu Drogowym w taki sposób, żeby remonty i odbudowy mogły być finansowane z KFD, do którego to trafiają kwoty z systemu Viatoll" - wyjaśnił Witecki. "To jedyne co nam jest potrzebne do tego, żeby merytoryczny program remontów i odnów został uruchomiony" - dodał.
P.o. generalnego dyrektora poinformował posłów, że są już prowadzone rozmowy z ministerstwem finansów w tej sprawie.
Witecki zapewnił również, że pieniądze przeznaczone w tym roku na remonty dróg na pewno zostaną wykorzystane. Posłowie podawali to w wątpliwość, powołując się na doniesienia prasowe, z których wynikało, że Dyrekcja wydała to tej pory mniej niż 20 proc. tegorocznej puli pieniędzy. Szef GDDKiA wyjaśnił, że kontrakty na wszystkie planowane remonty zostały już zawarte i obecnie są w trakcie realizacji.
System elektronicznego poboru opłat - Viatoll - zaczął działać w lipcu ub.r. Obecnie funkcjonuje na sieci prawie 1,9 tys. km zarządzanych przez Dyrekcję dróg. W ubiegłym tygodniu GDDKiA ogłosiła, że w niecałe 13 miesięcy pobrane przez system opłaty oraz kary nałożone na kierowców, którzy ich nie wnieśli, przekroczyły 1 mld zł. Wszystkie dochody z systemu trafiają bezpośrednio do Krajowego Funduszu Drogowego, z którego finansowane jest budowa i modernizacja dróg w Polsce.