BMW, Audi czy Mercedes? Kto liderem rynku?

BMW podało właśnie wyniki sprzedaży w 2017 roku. Firma poinformowała, że jest obecnie największym producentem pojazdów segmentu premium na świecie. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że kilka dni temu podobną deklarację złożył Mercedes...

Globalna sprzedaż całej Grupy BMW zamknęła się w zeszłym roku wynikiem 2 463 526 pojazdów. Liczba ta obejmuje jednak cztery marki: BMW, Mini, Rolls-Royce’a oraz BMW Motorrad.

Same BMW dostarczyło klientom 2 088 283 samochodów, czyli o 4,2 proc. więcej niż w roku 2016. Wynik ten jest gorszy niż w przypadku Mercedesa, który zamknął miniony rok liczbą 2 289 344 wyprodukowanych samochodów. Sęk w tym, że obejmuje ona również osobowe wersje dostawczych modeli pokroju Citana czy klasy V, które konkurencja uznaje za pojazdy użytkowe.

Reklama

Biorąc jednak pod uwagę liczby bezwzględne to właśnie marce ze Stuttgartu należy się tytuł największego producenta aut premium na świecie. Trzeba też pamiętać, że na wynik 2 463 526, jaki osiągnęła cała Grupa BMW, złożyło się również 164 153 motocykli i skuterów (wzrost o 13,2 proc.), a tego typu pojazdów oferta producenta spod znaku trójramiennej gwiazdy w ogólne nie obejmuje.

Najmniejszych wątpliwości nie pozostawia natomiast sukces BMW w dziedzinie promocji pojazdów elektrycznych. Już w grudniu firma świętowała dostarczenie nabywcy stutysięcznego samochodu ładowanego z gniazdka (czyli również hybrydy plug-in). W sumie w całym ubiegłym roku do klientów trafiło 103 080 zelektryfikowanych aut z Bawarii. W stosunku do roku 2016 wynik jest lepszy aż o 65,6 proc. i w tym przypadku rzeczywiście stawia firmę na pozycji lidera segmentu. Ambitne plany zakładają, że w 2019 roku po drogach całego świata poruszać się będzie co najmniej pół miliona tego typu pojazdów ze znaczkiem BMW.

O rekordowej sprzedaży mówić też można w przypadku samochodów oznaczonych symbolem M. W ubiegłym roku do klientów trafiło ponad 80 tys. samochodów z logo BMW Motorsport. To wynik nie tylko o przeszło 19 proc. wyższy niż przed rokiem, ale też najlepszy w całej historii producenta.

W przypadku samego BMW Bawarczycy podkreślają rosnące zainteresowanie SUV-ami. Modele z serii X zanotowały w zeszłym roku liczący blisko 10 proc. wzrost sprzedaży. Stało się tak głównie za sprawą poszerzenia oferty o nową generacje modelu X3.

Nieznacznie - o 3,2 proc. - wzrosło również zainteresowanie marką Mini. W zeszłym roku brytyjsko-niemiecki producent dostarczył nabywcom 371 881 samochodów. Największy wzrost sprzedaży dotyczył odnowionego Countrymana. Na ten model zdecydowało się aż o 30 proc. więcej nabywców niż w roku 2016.

Jedyną marką wchodzącą w skład Grupy BMW, która sprzedała w ubiegłych 12 miesiącach mniej aut niż w 2016 roku, jest Rolls-Royce. Nie ma się jednak czemu dziwić, bowiem w okresie zmiany modelu z oferty marki zniknął flagowy Phantom. Pierwsze egzemplarze nowej generacji trafić maja do nabywców przed końcem stycznia. W sumie, w całym roku, na nowego Rolls-Royce’a zdecydowało się 3 362 klientów (-16,2 proc.).

Wynikami sprzedaży za ubiegły rok pochwalili się też przedstawiciele Audi. Marka z Ingolstadt dostarczyła klientom 1 878 100 samochodów, czyli zdecydowanie mniej od Mercedesa i BMW. Firma przedstawia jednak ubiegły rok w kategoriach sukcesu, bo był on ósmym z rzędu, w którym producent poprawił swój wynik i udział w rynku. Na tle konkurentów nie było to jednak rewelacyjne osiągnięcie. Sprzedaż Audi wzrosła bowiem o skromne 0,6 proc.

W kategorii sukcesu, bez przymrużenia oka, można natomiast traktować rezultaty osiągnięte przez polskiego importera. W minionych dwunastu miesiącach na nowe Audi zdecydowało się 13 239 polskich nabywców, co stanowi absolutny rekord. Wynik jest aż o 23 proc. wyższy niż w roku 2016.

Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy