Zielona strzałka zostanie

Kierowcy będą mogli skręcać w prawo na czerwonym świetle z zieloną strzałką. Sygnalizatory z takim oznakowaniem nadal będziemy spotykać na drogach w całym kraju - taka decyzja zapadła w Ministerstwie Transportu.

Strzałki zostaną utrzymane wbrew pierwotnym zapowiedziom ministerstwa, które kilka miesięcy temu wywołało zamieszanie w tej sprawie - pisze "Rzeczpospolita". Dopiero akcja zaklejania, z potem także likwidowania strzałek w kilku miastach, w tym w Warszawie, wymogła na resorcie zajęcie oficjalnego stanowiska: „W obecnym stanie prawnym nie ma przeszkód, aby w bieżąco zatwierdzanych projektach organizacji ruchu stosowano sygnalizatory ze strzałką”.

W rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych taki znak istnieje od kilku lat. Równolegle pojawiło się jednak inne rozporządzenie, z którego wynika, ze takich sygnalizatorów nie można umieszczać tam, gdzie ruch pojazdów jest kolizyjny - czytamy w gazecie.

Reklama

Wiadomo, że na skrzyżowaniu jest właśnie taki ruch. Ministerstwo przygotowuje projekt nowego rozporządzenia, a na razie zaleca zachowanie rozsądku i pozostawienie strzałek.

W naszym kraju robi się wszystko, by ruch był jak najmniej płynny. Właśnie w tym celu kilka lat temu na skrzyżowaniach pozdejmowano stałe tabliczki z zielonymi strzałkami, które dopuszczały skręt w prawo pod warunkiem zatrzymania się i ustąpienia pierwszeństwa przejazdu. Komu one przeszkadzały? Dokładnie nie wiadomo. Powoływano się na wymogi Unii Europejskiej, tyle że w tym samym czasie np. w Niemczech tabliczki spokojnie sobie wisiały.

Inna sprawa, że wiele skrzyżowań u naszych zachodnich sąsiadów jest rozwiązanych w ten sposób, że przed sygnalizatorem odchodzi w prawo nitka asfaltu, przy której w ogóle nie ma świateł, a jedynie znak "ustąpi pierwszeństwa". W ten sposób w ogóle nie ma tematu zielonych strzałek, bo jechać można zawsze, a dodatkowo samochody jadące prosto nie blokują tych skręcających w prawo...

Szkoda, że w tym zakresie nie potrafimy wzorować się na sprawdzonych rozwiązaniach.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy