Z dzieckiem na rowerze? Lepiej nie po ulicy!

Rowerzyści przewożący dzieci powinni przestrzegać zasad bezpieczeństwa: siedziska powinny być dobrane do wagi i wieku dziecka; korzystanie z chust lub nosidełek jest bardzo niebezpieczne - podkreślają policjanci i apelują o zdrowy rozsądek.

"Decydując się na przewożenie dziecka na rowerze powinniśmy zadbać w sposób szczególny o jego bezpieczeństwo. Są do tego specjalne siedziska, foteliki, które można bezpiecznie przyczepić do roweru, dobierając je wcześniej do wagi i wzrostu dziecka" - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.

Zaznaczył, że chociaż nie ma zakazu przewożenia dziecka na rowerze w chustach lub nosidełkach jest to bardzo niebezpieczne. "To oczywiście jest kwestia odpowiedzialności rodzica czy opiekuna i jego zdrowego rozsądku. Trzeba jednak pamiętać, że w takiej sytuacji, przy jakiejkolwiek wywrotce może dojść do tragedii. Dziecko może zostać poważnie poturbowane" - przestrzegł Sokołowski.

Reklama

Policjanci apelują też, by szczególnie uważać przy korzystaniu z różnego rodzaju przyczepek do przewożenia dzieci. "To jest raczej sprzęt, który bardzo dobrze sprawdza się na ścieżkach w parkach lub na trasach rowerowych. Inaczej jest na ulicach - zawsze istnieje ryzyko, że ktoś w taką przyczepkę wjedzie, zahaczy o nią. Osoby, które korzystają z tego typu sprzętu powinny też zadbać o to, by dziecko było przypięte pasami; tak, by nie przyszło mu do głowy wydostać się z przyczepki w trakcie jazdy" - zaznaczył rzecznik.

Dodał, że w sytuacji gdy na przejażdżkę rowerową wybiera się cała rodzina, za rowerem z przyczepką powinien jechać drugi opiekun lub rodzic. Sama przyczepka powinna być wyposażona w elementy odblaskowe i oświetlenie; powinniśmy też upewnić się, że jest bezpiecznie przyczepiona do roweru.

"Ważne jest też uczenie dzieci od najmłodszych lat, że podczas jazdy na rowerze powinny mieć na głowie kaski. To bardzo istotne ze względu na ich bezpieczeństwo. Podczas różnego rodzaju wywrotek na rowerze dochodzi głównie do urazów kończyn lub właśnie głowy. Kaski w takich sytuacjach mogą ratować życie" - wskazał rzecznik KGP.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: rowerzyści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy