Tirowcy i handlowcy na amfie?

Nie ma weekendu, żeby warszawscy policjanci nie zatrzymali kierowcy, który wziął amfetaminę lub palił trawkę.

Nie ma weekendu, żeby warszawscy policjanci  nie zatrzymali kierowcy, który wziął amfetaminę lub palił trawkę.

- Rokrocznie mamy do czynienia ze wzrostem o trzy, cztery proc. liczby kierowców prowadzących pojazdy po zażyciu narkotyków - stawia tezę prof. Mariusz Jędrzejko, związany z Fundacją Pedagogium. Od 2005 roku profesor prowadzi wśród kierowców badania na temat narkotyków. Pisze o tym "Życie Warszawy".

Interesują go szczególnie dwie grupy: tzw. tirowcy i przedstawiciele handlowi. Jedni i drudzy spędzają bowiem mnóstwo czasu za kierownicą, bywają przemęczeni i próbują z tym walczyć. Jak wynika z najnowszych badań prof. Jędrzejki, często pokonują zmęczenie za pomocą narkotyków.

Badania sondażowe prowadzono m.in. w Warszawie i okolicach, a także przy przejściach granicznych. Wśród 611 respondentów aż 197 przyznało się do prób z narkotykami. Z kolei z tej grupy 101 kierowców zażywa je nadal. Aż 80 robiło to w ostatnim tygodniu. Narkotyki są coraz powszechniejsze wśród kierowców. Wskazuje na to fakt, że aż 407 kierowców ma kolegę, który też je zażywa.

Reklama

- Szczególnie często twierdzili tak młodzi kierowcy, pracujący jako przedstawiciele handlowi - mówi Jędrzejko. Najpopularniejsze są wśród nich marihuana i amfetamina. Kupują je na parkingach i w zajazdach, np. od tirówek lub ich opiekunów.

Niepokojące jest to, że niemal jedna trzecia badanej grupy sięga po narkotyki w czasie jazdy lub przed nocnymi kursami. Robią tak najczęściej młodzi - ci o stażu pracy do pięciu lat - zażywają narkotyki pięciokrotnie częściej niż ich starsi koledzy. Podchodzą do tego lekko. - Marihuana nie uzależnia - w taki sposób wypowiada się ok. 64 badanych. Jej legalizacji chciałaby połowa. Tylko co dziesiąty kierowca uważa, że narkotyki zmieniają jego reakcję na światło i ruch.

Młodsi szoferzy stosują też środki wspomagające wytrzymałość, napoje energetyzujące, tabletki typu non-sleep, leki zawierające kofeinę, taurynę, efedrynę, a także leki sterydowe. Policja nie prowadzi statystyk wypadków po zażyciu narkotyków. Zgodnie z prawem kierowca, który prowadzi samochód po narkotykach, jest traktowany tak jak osoba pijana. Grozi mu do dwóch lat więzienia, grzywna i odebranie prawa jazdy.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: policja | kierowcy | narkotyki | tirowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy