Po wypadku w Poznaniu koniec ze zlotami samochodów?

Konieczna jest zmiana przepisów, żeby rajdy i pokazy samochodowe nie mogły być organizowane przez amatorów. Uważa tak Piotr Burdalski ekspert do spraw bezpieczeństwa Polskiego Związku Motorowego.

Komentując wczorajszy wypadek podczas poznańskich pokazów Gran Turismo Polonia Burdalski podkreślił, że impreza była źle zabezpieczona. Zdaniem eksperta widzowie stali zbyt blisko toru jazdy samochodów. Najlepszym dla niech miejscem byłaby skarpa obok jezdni, gdzie stała cześć widzów. Burdalski podkreśla, że metalowe barierki nie zabezpieczają, a jedynie odgradzają teren, gdzie nie mogą pojawić się widzowie.

Piotr Burdalski dodaje, że obecne przepisy ustawy o ruchu drogowym zezwalają na organizowanie tego typu imprez przez niedoświadczonych ludzi. Podkreśla, że dziś przepisy mówią, że każdy może zorganizować sobie tego typu imprezę i to powinno się w prawie zmienić.

Podczas pokazów z udziałem szybkich samochodów w Poznaniu jeden z kierowców nie opanował pojazdu i potrącił kilkanaście osób z publiczności. Ze wstępnych ustaleń wynika, że norweski kierowca był trzeźwy. Organizatorzy zapewniają, że ma on duże doświadczenie w podobnych imprezach.

Reklama
IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy