Odpowie za gołoledź
Jan Tajster, szef Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie, koordynator "Akcji Zima" odpowie za styczniowy paraliż komunikacyjny miasta. Według informacji RMF, prokuratura w tym tygodniu postawi mu zarzuty.
Krakowianie długo będą pamiętać ten dzień. 19 stycznia w Krakowie spadł marznący deszcz, co sprawiło... że na kilkanaście godzin ruch samochodów w mieście został sparaliżowany. Efekt to kilkaset uszkodzonych samochodów oraz setki rannych krakowian, którzy ze zwichniętymi lub połamanymi rękami i nogami zgłaszali się do lekarzy.
Śledztwo w tej sprawie trwało ponad trzy miesiące. Jak się dowiedzieliśmy, Tajsterowi zostanie postawiony zarzut niedopełnienia obowiązków. To przez jego błędy doszło do komunikacyjnego koszmaru.
- Doszło do 136 kolizji, jedna karetka prawie przez 5 godzin nie mogła dojechać z pacjentem, by dokonać niezbędnych dla jego życia zdrowia badań - mówi prokurator Mieczysław Plebankiewicz.
Dyrektorowi ZDiK może grozić do 3 lat więzienia. To pierwsza tego typu sprawa w Polsce.