Masz prawo do auta zastępczego!
Nie z własnej winy byłeś uczestnikiem kolizji? Twój samochód nie nadaje się do dalszego użytku, a podróżowanie komunikacją miejską jest dla ciebie uciążliwe i nie jesteś jego fanem?
Wiedz, że masz prawo do samochodu zastępczego, za który powinien zapłacić ubezpieczyciel OC sprawcy.
Do niedawna samochód zastępczy był przywilejem dla wybranych. Swobodnie mogli korzystać z niego jedynie przedsiębiorcy lub pracownicy firm, którym auto służyło do zarabiania pieniędzy.
Zwykły kierowca, by móc skorzystać z tej możliwości, musiał najpierw dopełnić uciążliwych formalności i udokumentować szczegółowo, że brak pojazdu wiąże się dla niego z poważnym utrudnieniem życia lub możliwością utraty dochodów, np. w wyniku problemów z dotarciem do miejsca pracy.
Pod koniec zeszłego roku Komisja Nadzoru Finansowego uznała jednak, że pojazd zastępczy należy się nie tylko narażonym na utratę zysków biznesmenom, lecz również osobom indywidualnym.
Musisz domagać się swoich praw
Jeżeli ogólne warunki ubezpieczenia tego nie przewidują, ubezpieczyciel nie jest prawnie zobligowany do dostarczenia lub opłacenia samochodu zastępczego.
- Zwrot kosztów za samochód zastępczy nie stanowi absolutnie żadnego problemu w przypadku posiadania ubezpieczenia autocasco. W przypadku OC jest inaczej. KNF wydała jedynie zalecenie dla towarzystw ubezpieczeniowych, aby zapewniały samochody zastępcze osobom indywidualnym. Nie jest to obowiązek ujęty w przepisach prawa, stąd nie należy spodziewać się, że ubezpieczyciele nie będą próbowali go uniknąć - mówi Wojciech Rabiej z porównywarki internetowej rankomat.pl.
Towarzystwa bez dyskusji nadal biorą więc na siebie koszty auta zastępczego tylko w wypadku, gdy poszkodowany prowadzi działalność gospodarczą. W innych sytuacjach, mimo zaleceń KNF i braku przeciwwskazań prawnych, często nawet nie informują poszkodowanych o istnieniu takiej możliwości lub mnożą trudności, by z usługi tej skorzystał również klient indywidualny.
- Dlatego należy zawsze być świadomym swoich praw i wiedzieć, co nam przysługuje - podkreśla Wojciech Rabiej.
Są dwa wyjścia
Jeśli twój samochód nadaje się do naprawy, masz dwa wyjścia na czas, gdy jest on w warsztacie:
- Możesz zdecydować się na samochód zastępczy oferowany przez warsztat, z usług którego korzystasz. Jeśli tak zrobisz, koszty auta zastępczego zostaną wliczone do kosztów naprawy.
- Jeśli skorzystasz z usług niezależnej firmy oferującej tego typu usługi, za wynajem płacisz samodzielnie, a następnie ubiegasz się o zwrot kosztów wynajmu.
Bardzo ważne jest też to, że towarzystwo ubezpieczeniowe powinno pokrywać koszty auta zastępczego od dnia szkody do momentu odebrania naprawionego samochodu z warsztatu, co w dotychczasowej praktyce również nie było regułą.
- Pieniądze należą się nam za cały okres, gdy nie możemy używać auta: nie tylko za czas, kiedy samochód stoi na "warsztacie", ale też za czas, kiedy nasze cztery kółka z jakiegoś względu (np. brak części) czekają aż zajmie się nimi mechanik - mówi Wojciech Rabiej.
W przypadku, gdy twój samochód jest tak uszkodzony, że nie kwalifikuje się już do naprawy, a jedynie na złom, także możesz korzystać z auta wynajętego na koszt ubezpieczyciela OC sprawcy kolizji. Zwrot kosztów będzie dotyczył wtedy okresu od momentu wypadku do momentu kupienia nowego samochodu lub wypłaty przez towarzystwo odszkodowania.
Uwaga!
Pamiętaj, że w każdym z powyższych przypadków ubezpieczycielowi OC sprawcy wypadku będziesz musiał przedstawić dokumenty potwierdzające swoje wydatki, czyli faktury lub rachunki. Bez nich nie masz co liczyć nawet na złotówkę. Natomiast w żadnym z powyższych przypadków zwrot kosztów nie będzie dotyczył dodatkowych opłat takich jak zakup benzyny czy pokrycie kosztów parkingu. Za te wydatki płacimy z własnej kieszeni.
Jeśli nie samochód zastępczy - to co?
Jeśli nie zdecydujesz się na samochód zastępczy w okresie, gdy twoje własne auto jest w naprawie lub czekasz na wypłatę odszkodowania, zawsze możesz przesiąść się do... taksówki. To nie żart!
Może się też zdarzyć, że na czas naprawy samochodu ani warsztat, ani towarzystwo ubezpieczeniowe nie będą w stanie zapewnić ci pojazdu zastępczego. Jeśli nie chcesz lub nie możesz skorzystać z usług specjalistycznej firmy, a komunikacja miejska nie pozwoli ci dojechać do miejsca pracy, możesz ubiegać się o zwrot kosztów przejazdów z polisy OC sprawcy także w wypadku korzystania z usług taksówkarzy lub przewoźników. Jedyny warunek jaki musisz spełnić to umieszczenie na przedłożonych ubezpieczycielowi rachunkach ściśle określonych danych, obejmujących czas i trasę przejazdu taksówką.
Co robić, gdy towarzystwo nie ułatwia ci życia?
Oto kilka rad Wojciecha Rabieja:
- nie musisz informować ubezpieczyciela, gdzie będziesz wypożyczać auto, a ubezpieczyciel nie ma prawa wskazywać ci określonej firmy
- nie musisz wybierać najtańszej oferty na rynku, choć nieuzasadnione koszty będą przez towarzystwo najprawdopodobniej zakwestionowane i odrzucone - samochód zastępczy nie może być wyższej klasy niż ten, który uległ zniszczeniu
- ubezpieczyciel nie może narzucać żadnych limitów, np. stawek wynajmu, kilometrów, które możemy przejechać wynajętym autem ani limitu czasu, przez jaki mamy prawo korzystać z tego pojazdu
- choć nie jest to konieczne - przed wynajęciem auta warto złożyć w firmie ubezpieczającej oświadczenie potwierdzające, że chce się to zrobić i należy przy tym pamiętać, by zachować kopię tego dokumentu, aby w razie potrzeby potwierdzić jego przyjęcie przez ubezpieczyciela.
Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów oraz już niebawem... samochód na weekend z pełnym bakiem! Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.