Kierowcy masowo ślą filmy z kamer na policję. Też tak robisz?
Ponad 200 filmów, obrazujących przypadki naruszania lub łamania przepisów ruchu drogowego, nadesłali internauci w ciągu czterech ostatnich miesięcy ub. roku do małopolskiej policji - poinformował we wtorek rzecznik tamtejszej policji Mariusz Ciarka.
Blisko 70 proc. spraw już zakończyło się nałożeniem na sprawców mandatów karnych lub skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu. Pozostałe sprawy są w toku.
Od końca sierpnia w małopolskiej policji działa Nieetatowy Zespół do Zwalczania Agresywnych Zachowań na Drogach. Powołał go małopolski komendant policji nadinsp. Mariusz Dąbek w reakcji na przypadki drastycznego łamania przepisów ruchu drogowego i stwarzania zagrożenia dla innych uczestników ruchu.
W skład zespołu wchodzą policjanci z różnych jednostek - wydziału ruchu drogowego, wydziału kryminalnego i innych. Zajmują się oni m.in. analizą filmów i zdjęć przesyłanych przez internautów na skrzynkę "stop-agresji-drogowej" (stopagresjidrogowej@malopolska.policja.gov.pl).
Od września do grudnia ub.r. na skrzynkę nadesłano ponad 200 takich filmów z rejestratorów samochodowych.
Do głównych przewinień zarejestrowanych na filmach należą: przypadki zajeżdżania drogi, wymuszenia pierwszeństwa przejazdu, przejeżdżania na czerwonym świetle, nieprawidłowego parkowania, przekraczania przez kierujących linii ciągłej lub podwójnej ciągłej.
Każda ze spraw jest szczegółowo analizowana, na podstawie nagrań ustalane jest miejsce popełnienia wykroczenia lub przestępstwa, a następnie, po zebraniu szczegółów, podejmowane są kroki prawne.
"Policjanci przeszukują także zasoby internetu oraz analizują materiały zamieszczane na portalach społecznościowych, ujawniają osoby i miejsca stwarzające zagrożenie" - powiedział Ciarka.
Podobne adresy pocztowe uruchomiła już większość komend wojewódzkich policji w Polsce. Funkcjonariusze liczą, że przyczyni się to do wyeliminowania kierowców stwarzających zagrożenie na drodze.