Fotoradar jednak bezprawny?

Po publikacji "Fotoradar z nóżkami i bez nóżek", w której Policja i Straż Miejska dementowały informacje o jakoby nielegalnym przenoszeniu fotoradarów ze stanowisk stacjonarnych na stojaki lub do samochodów z naszą redakcją skontaktowała się firma, która całą sprawę wyciągnęła na światło dzienne.

Z jej wyjaśnień wynika, że sprawa wcale nie jest tak jednoznaczna, jak chciałyby to Policja, Staż Miejska i Główny Urząd Miar.

Każdy fotoradar otrzymuje legalizację. Dzięki niej część radarów może być stosowana zarówno stacjonarnie, jak i przenośnie (na samochodzie czy trójnogu). Jednak większość fotoradarów stosowanych w Polsce, ze względu na koszty, posiada tylko jeden typ legalizacji. Mimo tego, używana jest na oba sposoby!

Cała sprawa jest bardzo wieloznaczna. Firma, która poinformowała o tych nielegalnych praktykach jest bowiem.... dostarczycielem urządzeń do automatycznego rejestrowania wykroczeń na drodze! W sprawie legalizacji i przenoszenia fotoradarów zwróciła się ona do Głównego Urzędu Miar, który 8 czerwca jasno wypowiedział się, że fotoradar może być używany tylko w miejscu legalizacji, a każdorazowa jego zmiana wymiana ponownego przeprowadzenia tego procesu! To stanowisko jest więc zupełnie innego od twierdzeń Policji i Straży Miejskiej zaprezentowanych w naszym pierwszym tekście o tym problemie. Co więcej, to stanowisko jest również zupełnie inne od stanowiska tego samego Głównego Urzędu Miar tyle, że z 29 czerwca!

Czyżby więc GUM nie znał prawa, nie znał swoich wcześniejszych orzeczeń, czy też świadomie manipulował prawem, by uniknąć pozwów sądowych ze strony ukaranych kierowców?

Bez sądu się jednak nie obejdzie. Wniesienie sprawy zapowiada bowiem wspomniana firma, która była inicjatorem całego zamieszania.

Reklama

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | miejska | straż miejska | firma | fotoradar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy