Dramatyczny pościg

Do dramatycznego pościgu doszło w nocy na ulicach warszawskiej Woli.

Za pędzącym bmw jechało kilka radiowozów, a kierujący uciekającym autem nie reagował na wezwania policjantów. Próbował rozjechać funkcjonariuszy.

22-letni pirat wpadł na blokadzie przygotowanej na jednym ze skrzyżowań. Trafił do policyjnego aresztu.

Kilka minut po 3. w nocy wolscy wywiadowcy jadący ulicą Górczewską zauważyli przy rondzie Al. Prymasa 1000-lecia zaparkowane bmw. Wewnątrz siedziało trzech mężczyzn. Nagle kierujący uruchomił silnik i z piskiem pon ruszył przed siebie, przejeżdżając skrzyżowanie na czerwonym świetle.

Reklama

Policjanci natychmiast ruszyli za samochodem. Gdy radiowóz na ulicy Wolskiej zrównał się z bmw, kierowca na widok funkcjonariuszy tylko przycisnął pedał gazu i pognał ulicą Elekcyjną.

Funkcjonariusze wezwali przez radiostację do pomocy kolejne załogi policyjne. Razem gonili kierowcę ulicami: Górczewską, Leszno, Okopową, Al. Solidarności i Młynarską. Uciekający nie zważał na jakiekolwiek przepisy i bezpieczeństwo osób postronnych.

Na skrzyżowaniu ul. Leszno z Młynarską funkcjonariusze ustawili blokadę. Jednak pirat nie zważając na bezpieczeństwo policjantów z ogromną prędkością otarł się o próbującego zatrzymać go funkcjonariusza. Tylko dzięki błyskawicznej reakcji policjanta, który w ostatnim momencie odskoczył, nie doszło do tragedii.

Pięć minut później auto zostało zatrzymane na Al. Solidarności.

Kierującym okazał się 22-letni Paweł B., a jego koledzy to 17- i 23-letni mężczyźni. Samochód został odholowany na policyjny parking. Kierowca trafił do szpitala na badania, które określą ewentualną zawartość środków odurzających w jego organizmie.

Śedczy razem z prokuraturą ustalą zarzuty, jakie usłyszy zatrzymany pirat. (Komenda Główna Policji)

Dowiedz się więcej na temat: pirat | pościg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy