Babcia zostawiła dwulatka w aucie, na słońcu. I poszła na zakupy

O krok od tragedii w Zamościu. Policjanci znaleźli tam zamkniętego w aucie, płaczącego 2-latka. Chłopca zostawiła w samochodzie jego babcia. Sama poszła na zakupy.

Dziecko było zamknięte w aucie zaparkowanym na parkingu jednego z centrów handlowych. Chłopca w pojeździe dostrzegł pracownik ochrony. To on wezwał na miejsce funkcjonariuszy. Mężczyzna oświadczył, że - pomimo ogłoszeń - właściciel pojazdu nie przyszedł do auta. 

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zastali zamknięty samochód, który stał w nasłonecznionym miejscu. W nim, w zapiętym foteliku, siedział płaczący chłopiec. Po chwili pojawiła się również 47-letnia kobieta, która okazała się babcią dziecka. Kobieta przez ponad godzinę robiła zakupy. 

Reklama

Policjanci ustalają, czy nie doszło do narażenia malucha na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: dziecko w aucie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy