Seat Ibiza - pierwsza jazda

Seat zmodernizował swój najpopularniejszy model. Bez zmian pozostało podwozie – auto wciąż jest twarde.

Seata Ibizę po faceliftingu najłatwiej rozpoznać po przednich lampach i wlocie powietrza o nowym kształcie.
Seata Ibizę po faceliftingu najłatwiej rozpoznać po przednich lampach i wlocie powietrza o nowym kształcie.Seat

Mniej więcej połowa sprzedaży Seata przypada właśnie na Ibizę. Nic więc dziwnego, że zmiany, jakim poddano ten miejski samochód po czterech latach produkcji są tylko nieznaczne. Ale - ze względu na fakt, że zmienione są przednie światła - od razu je widać. Nieco szerszy jest grill z logo Seata. Reflektory za dopłatą będą mogły być ksenonowe i wyposażone w światła do jazdy dziennej w technice LED. Także tylne światła mogą być wykonane z diod (w tym segmencie to nowość).

Zawieszenie, układ kierowniczy i silniki zostały właściwie bez zmian - Ibiza wciąż jest niewielkim autem o twardych, wręcz sportowych nastawach zawieszenia i precyzyjnym układzie kierowniczym. 105-konny silnik benzynowy (1.2 TSI) chętnie wchodzi na obroty i zapewnia bardzo dobre osiągi. W tej wersji do standardu należy elektroniczna "szpera", dzięki której podczas szybkiej jazdy na zakrętach nie ma problemów z przyczepnością. Za dopłatą dostępna jest świetna skrzynia DSG.

Dla zwolenników diesli przewidziano bardzo oszczędną jednostkę 1.2 TDI o mocy 75 KM i mocniejszy o 15 KM silnik 1.6 TDI. Ten pierwszy według zapewnień producenta ma zużywać średnio zaledwie 3,4 l oleju napędowego na 100 km. Tak dobry wynik to m.in. zasługa seryjnego systemu Start & Stop. Szkoda tylko, że jest on dostępny tylko w tej wersji silnikowej.

We wnętrzu zmieniło się niewiele, nowa jest np. kierownica. Szkoda, że przy okazji zmiany nie przeniesiono na jej koło przycisków sterowania radioodtwarzaczem. Są one wciąż zgrupowane w sterowniku pod kierownicą. Niezbyt to wygodne. Na plus należy zapisać powiększenie schowka przed pasażerem. Ma on teraz dwukrotnie większą pojemność.

Witold Blady