​Mazda CX-5 2.5 AWD SkyDREAM. Dusza ruchu

Czy wiecie, który z modeli Mazdy cieszy się największą popularnością w Europie? To SUV CX-5, odpowiadający też za 30 proc. globalnej sprzedaży samochodów tej marki. Ten nietuzinkowy pojazd, pokazany po raz pierwszy w 2011 r. podczas jesiennego salonu we Frankfurcie nad Menem, znakomicie wpasował się w zaczynającą wówczas rozkwitać modę na auta o terenowym wizerunku i rodzinnym charakterze. Zyskał uznanie również w Polsce. W ubiegłym roku, rekordowo dobrym dla Mazda Motor Poland, nabywców znalazło 3570 egzemplarzy CX-5.

article cover
INTERIA.PL

Teraz japoński bestseller zawitał na nasz redakcyjny parking - w swojej najnowszej, przygotowanej na 2020 r. odsłonie topowej wersji 2.5 SkyDREAM AWD 6 A/T i nowym w palecie kolorze o nazwie Polymetal Gray.

Oglądamy

Kompaktowa Mazda 3 i reprezentująca klasę średnią Mazda 6 należą, naszym zdaniem, do najładniejszych współcześnie produkowanych samochodów osobowych. Ze zrozumiałych względów, choćby z powodu typowych dla tej kategorii pojazdów proporcji nadwozia, SUV-owi trudno rywalizować urodą ze wspomnianymi pięknisiami, chociaż trzeba pamiętać, że to właśnie CX-5 był pierwszym modelem Mazdy zaprojektowanym zgodnie z koncepcją KODO, czyli "Duszy Ruchu", dla której ponoć inspirację stanowiła obserwacja gepardów.

Mazda 2.5 SkyDREAM AWD 6 A/TINTERIA.PL

Być może typowa dla SUV-ów masywna, muskularna sylwetka nie kojarzy się wprost z kocią smukłością i zwinnością, ale z pewnością nie jest nijaka. Oferowany w 2020 r. CX-5 wygląda wciąż świeżo, mimo że  niemal tak samo, jak pierwowzór sprzed prawie 9 lat. Zachował też praktycznie identyczne wymiary: 4550 mm długości, 1840 mm szerokości i 1680 mm wysokości.

Mazda CX-5 2.5 Skydream na zdjęciach

Obecna generacja CX-5 jest z nami od trzech lat i trzeba przyznać, że nadal prezentuje się świeżo i ciekawie.INTERIA.PL
Światła w technologii LED są seryjne w każdej odmianie CX-5, ale występują w trzech wersjach. W testowanym egzemplarzu zastosowano najlepszą z nich - reflektory matrycowe.INTERIA.PL
Wielki grill ozdobiony chromowaną listwą, wcinającą się pod nieduże reflektory - Mazda wpisuje się trochę w modę na duże atrapy chłodnicy, ale robi to, zachowując swój niepowtarzalny styl.INTERIA.PL
Mazda skutecznie opiera się modzie na turbodoładowanie i downsizing - w gamie jednostek benzynowych znajdziemy wersje 2.0 i 2.5, obie wolnossące.INTERIA.PL
Mazda oferuje jedynie częściowo "wirtualne" zegary. Na ekranie wyświetlany jest tylko prędkościomierz oraz komputer pokładowy. Nie ma możliwości wybrania innego sposobu prezentowania wskazań.INTERIA.PL
Prosty i czytelny panel dwustrefowej klimatyzacji automatycznej. Ogrzewanie foteli i kierownicy jest seryjne w każdej wersji, poza bazową. Wentylację foteli otrzymamy w dwóch najbogatszych wersjach.INTERIA.PL
Klasyczny, hydrokinetyczny automat ma sześć przełożeń. Nie jest przesadnie szybki, ale nie daje też większych powodów do narzekań.INTERIA.PL
Szkoda, że odchodzi się od takiego sterowania multimediami - centralne pokrętło z przyciskami funkcyjnymi to najwygodniejsze i najbezpieczniejsze rozwiązanie.INTERIA.PL
Japońska klasyka - grupa przycisków umieszczona dość nisko z lewej strony kierownicy. Kierowca, aby widzieć co naciska, musi się odchylić.INTERIA.PL
Długi, opadający przód i krótki, zwarty tył - CX-5 ma przyjemne proporcje. Długość tego SUVa wynosi 455 cm, a jego rozstaw osi to niezłe 270 cm.INTERIA.PL
Mazda CX-5 nieszczególnie nadaje się w teren, ale ma niezły jak na SUVa prześwit, wynoszący 193 mm. Napęd na wszystkie koła występuje w każdej wersji silnikowej, ale w "benzyniakach" zawsze wymaga dopłaty.INTERIA.PL
Proporcje auta tego nie oddają, ale CX-5 ma aż 190 cm szerokości. Wysokość też jest niezła i wynosi 168 cm.INTERIA.PL
Tylne światła mają typowy dla modeli Mazdy wygląd i łatwo je rozpoznać, nawet po zmroku. Poza najtańszą wersją w każdym CX-5 są one diodowe.INTERIA.PL
Bagażnik CX-5 ma zadowalającą pojemność 494 l. Plus za roletę podnoszącą się razem z klapą bagażnika oraz z siatką, osłaniającą pasażerów podczas załadunku.INTERIA.PL
Ceny Mazdy CX-5 zaczynają się od 113 900 zł, a testowana, kompletnie wyposażona odmiana to już wydatek 201 900 zł. Tyle samo zapłacimy za diesla o mocy 184 KM w najdroższej specyfikacji.INTERIA.PL
W opinii wielu osób Mazda najlepiej wygląda w czerwieni. Ale ciekawym i niepowtarzalnym lakierem jest także ten, który pokrywał testowane auto - Polymetal Metallic.INTERIA.PL
Pomimo dużej średnicy felgi (19 cali) Mazda zachowała rozsądny profil opony (rozmiar 225/55). Z tej perspektywy można dostrzec jeden ze smaczków stylistycznych CX-5 - "daszek" stanowiący przedłużenie maski, który wraz z chromowaną listwą tworzą szparę z przodu auta, a reflektory osadzone są niejako w głębi nadwozia, a nie na jego krawędzi.INTERIA.PL
Wygodne fotele z elektryczną regulacją pokryto wysokiej jakości skórzaną tapicerką Nappa. Szkoda, że Mazda nie daje możliwości wybrania jej koloru.INTERIA.PL
Miejsca na tylnej kanapie jest sporo, ale tylko nad głową. Na wysokości kolan jest już bardzo przeciętnie. Obecność napędu na wszystkie koła wymusiła pojawienie się tunelu środkowego, odbierającego trochę miejsca trzeciemu pasażerowi.INTERIA.PL
W podłokietniku znajdziemy uchwyty na napoje, przyciski do ogrzewania kanapy (trzystopniowego!) oraz schowek, a w schowku dwa złącza USB (wyglądające jak dołożone po zakupie akcesorium). Mazda musiała się zapatrzeć na luksusowe limuzyny, które często mają w podłokietnikach ukryte "centra sterowania". W przypadku zwykłego auta, jak CX-5, takie rozwiązanie oznacza tylko tyle, że nie skorzystamy ani z ogrzewania, ani z możliwości naładowania telefonu, jeśli z tyłu usiądą trzy osoby.INTERIA.PL
System multimedialny w CX-5 nie wygląda szczególnie nowocześnie. W tej formie jest z nami już od 2012 roku.INTERIA.PL
Grafika robi przeciętne wrażenie, ale przynajmniej czytelność jest wzorowa. Ekran ma przekątną 8 cali.INTERIA.PL
Fabryczna nawigacja do Mazdy CX-5 kosztuje 2925 zł, a w dwóch najbogatszych odmianach otrzymamy ją seryjnie. Wygląd taki, jak i reszty elementów systemu multimedialnego.INTERIA.PL
AD-Disp - kto się domyślił, że chodzi o ustawienia wyświetlacza head-up? Ekran multimediów można obsługiwać dotykowo, ale tylko na postoju.INTERIA.PL
Obraz z zestawu czterech kamer nie jest najwyższej jakości, ale pozwala dobrze zorientować się podczas parkowania. Wyposażenie seryjne w dwóch najwyższych wersjach.INTERIA.PL
Nagłośnienie Bose składa się z 10 głośników (tutaj tweeter na słupku A) i gra całkiem nieźle. Seryjne w dwóch najbogatszych wersjach.INTERIA.PL
Deskę rozdzielczą CX-5 zaprojektowano ergonomicznie i nie przytłacza ona kierowcy ani gąszczem przycisków, ani nagromadzeniem ekranów. Jedynie panel klimatyzacji mógłby być umieszczony trochę wyżej.INTERIA.PL
Dobrze leżąca w dłoniach kierownica i proste przyciski do obsługi muzyki, odbierania połączeń oraz do tempomatu. Jedyny przełącznik do sterowania komputerem pokładowym (INFO) jasno wskazuje, że jest to komputer ze skromną ilością funkcji.INTERIA.PL
Minimalistycznie zaprojektowana deska rozdzielcza CX-5 może się podobać, choć nie każdemu przypadnie do gustu połączenie czarnych tworzyw i brązowej tapicerki - obowiązkowej w topowej odmianie SkyDream. Jakość materiałów wykończeniowych jest dobra, ale przeszycia na desce jedynie udają, że pokryto ją skórą.INTERIA.PL

Wsiadamy

Do wnętrza CX-5 w wersji SkyDREAM można dostać się dwoma sposobami. Naciskając czarny guzik na klamce drzwi (szkoda, że tylko na przednich, w tylnych magicznego guziczka nie ma) lub standardowo, posługując się kluczykiem. I tu od razu uwaga - co za geniusz wymyślił, by stosowne przyciski skrajnie zminiaturyzować przenieść na boczną ściankę pilota?! Brrr...

Mazda CX-5 2.5 SkyDreamINTERIA.PL

Od pewnego czasu Mazda aspiruje do segmentu premium. W eleganckiej, urządzonej w stonowanych, w ciemnych barwach kabinie recenzowanego samochodu te starania były doskonale dostrzegalne. Obszerne, wygodne, pokryte szlachetną skórą fotele, obfitość miękkich, przyjemnych w dotyku materiałów, wstawki z naturalnego drewna, porządny montaż; konserwatyzm, przejawiający się w klasycznym zestawie instrumentów (prędkościomierz jest cyfrowy, ale wystylizowany na analogowy) i nowoczesność w postaci wyświetlacza HUD, rzucającego obraz na przednią szybę. Dopiero po chwili zauważamy pewne niedoskonałości, na przykład brak jakichkolwiek detali, które można by nazwać "dziełami sztuki użytkowej". Zamiast oryginalności mamy jedynie poprawność. Zamiast dizajnu, przemysłową masówkę.

Mazda CX-5 2.5 SkyDreamINTERIA.PL

Najbardziej rażą jednak multimedia, daleko odbiegające od poziomu spotykanego w samochodach z wysokiej półki. Centralny ekran - dotykowy tylko na postoju, podczas jazdy obsługiwany pokrętłami i przyciskami na środkowej konsoli oraz kierownicy - choć urósł z 5,8 do 8 cali (mówimy rzecz jasna o jego przekątnej) jest nadal relatywnie niewielki. Prezentowane na nim informacje są dość ubogie, grafika nie zachwyca jakością, a obraz z kamer (cofania i przedniej, z pożyteczną funkcją obrazowania położenia samochodu widzianego z góry) - wyrazistością. Niestety, Japończycy wciąż muszą się tu sporo uczyć od Europejczyków, co prawdę mówiąc dziwi, zważywszy na niewątpliwie azjatyckie pochodzenie całej światowej elektroniki.

Mazda CX-5 2.5 SkyDreamINTERIA.PL

Gwoli uczciwości zaznaczmy, że krytyka multimediów nie dotyczy systemu audio, sygnowanego przez renomowaną markę Bose. Ten, z dziesięcioma głośnikami, jest znakomity.

Przesiadamy się do drugiego rzędu siedzeń. Na wygody może tu liczyć dwójka dorosłych pasażerów. Miejsce pomiędzy nimi, jak lojalnie przyznaje producent auta, służy głównie do tego, by po złożeniu fragmentu oparcia kanapy, dzielonego w proporcjach 40:20:40, stworzyć przestrzeń, pozwalającą przewozić długie przedmioty. W tej części oparcia znajduje się również podłokietnik, kryjący uchwyty na pojemniki z napojami, dwa wejścia USB i elementy sterujące ogrzewaniem siedzisk kanapy.

Mazda CX-5 2.5 SkyDreamINTERIA.PL

Nasz tradycyjny "test dryblasa" przyniósł połowicznie pozytywny rezultat - pasażer mierzący 190 cm wzrostu, siedzący za równie wysokim kierowcą, nie musi kulić głowy w ramionach, ale kolana wbija w oparcie przedniego fotela.

Na pochwałę zasługuje bagażnik - jest pojemny (506 - 1377 l) i funkcjonalny. Po złożeniu oparcia kanapy powstaje płaska powierzchnia załadunkowa. Pod podłogą zamiast przydatnego w SUV-ach koła zapasowego znajdziemy zestaw naprawczy oraz... subwoofer systemu audio. Byłoby miło, gdyby obsługiwana elektrycznie klapa kufra unosiła się wyżej (a unosi się razem z roletą). Być może dałoby się to jakoś zmienić w ustawieniach.

Mazda CX-5 2.5 SkyDreamINTERIA.PL

Jedziemy

Mazda konsekwentnie pozostaje niechętna downsizingowi i turbosprężarkom. Pod maską recenzowanego samochodu umieściła silnik, który z punktu widzenia dzisiejszych trendów jest dziwolągiem. Z 2488 centymetrów sześciennych pojemności wyciska "zaledwie" 195 KM mocy i 258 Nm maksymalnego momentu obrotowego (to tylko o 8 niutonometrów więcej niż w Skodzie Octavii III 1.4 TSI). Mizeria, której jednak w praktyce się nie odczuwa. Wrażenia z jazdy są lepsze niż wskazywałyby na to zarówno parametry jednostki napędowej, jak i katalogowe osiągi: od zera do setki w ciągu 9,2 sekundy, prędkość maksymalna 195 km/godz. Topowym CX-5 jeździ się dynamicznie, zwłaszcza po przełączeniu napędu w tryb sportowy (tak, do dyspozycji są tylko dwa - normalny i właśnie sportowy), bardzo przyjemnie i całkiem oszczędnie. Na trasie, złożonej mniej więcej w 1/4 z autostrady, 1/4 z odcinków miejskich i 1/2 ze zwykłej szosy, komputer pokładowy pokazał nam spalanie na poziomie 8,3 l/100 km. O 0,1 litra... mniejsze niż podają dane fabryczne, oparte na procedurze WLTP. Niesamowite.

Mazda 2.5 SkyDREAM AWD 6 A/TINTERIA.PL

Na wysoką ocenę zasługuje komfort podróżowania - zapewniany przez zawieszenie i bardzo dobre wyciszenie kabiny. Przypadły nam do gustu również systemy bezpieczeństwa - czujne, a jednocześnie dyskretne, nie narzucające się kierowcy. Co się nam nie podobało? Skaner znaków drogowych, lubiący przegapiać zmiany ograniczeń prędkości. Działanie, a właściwie niedziałanie funkcji autohold - obojętnie, czy jej przycisk był wciśnięty czy nie, samochód po zatrzymaniu przed światłami chciał się nadal toczyć. Zastrzeżenia mamy też do automatycznej skrzyni biegów, która przy gwałtowniejszym naciśnięciu pedału gazu wpędzała silnik w wysokie obroty, niczym przekładnie bezstopniowe. Wtedy do wnętrza auta, jak wspomnieliśmy bardzo dobrze akustycznie izolowanego od otoczenia, przenika trochę hałasu. Na szczęście tylko przez chwilę.

Mazda CX-5 2.5 SkyDreamINTERIA.PL

Dzielność w terenie? Mazda w swoich materiałach kwituje tę cechę paroma ogólnikami. My też, prawdę mówiąc, jej nie sprawdzaliśmy. Ograniczmy się zatem do informacji, że oznaczenie AWD w recenzowanym SUV-ie oznacza napęd przedni, z automatycznie, w razie potrzeby, dołączaną tylną osią. Podwozie jest oddalone od podłoża o 200 mm. Samochód nie ma dedykowanego trybu offroadowego, a jedynie przycisk z ikoną sugerującą, że jego wciśnięcie pozwala na jazdę po wertepach.

Kupujemy

Tu mamy dwie wiadomości. Dobrą i gorszą. Mazda CX-5 2.5 SkyDREAM AWD 6 A/T kosztuje 201 900 zł, czyli sporo. Z drugiej strony jest samochodem naprawdę kompletnie wyposażonym. Kupując egzemplarz taki, jak nam użyczony, należałoby dopłacić, 2900 zł, jedynie za lakier.    

Mazda 2.5 SkyDREAM AWD 6 A/TINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas