Twój samochód "kopie"? Dawniej kierowcy mieli na to prosty sposób. A dziś?
Wielu kierowców zna to zjawisko. Wysiadasz z auto, chwytasz ramkę drzwi, żeby je zamknąć i "kopie" cię prąd. Jego natężenie nie jest wysokie, ale jednak przeskakujący ładunek elektrostatyczny "kłujący" w palec to nic przyjemnego. Jak sobie radzić z tym zjawiskiem i czy może ono być groźne dla pokładów systemów samochodu?
Jeszcze kilkanaście lat temu powszechnym widokiem były gumowe paski montowane pod zderzakiem w taki sposób, że drugim końcem dotykały asfaltu. Było to swego rodzaju "uziemienie" samochodu, które miało zapobiegać elektryzowaniu się karoserii. Elektryzowanie się karoserii to zjawisko występujące głównie wtedy, gdy powietrze jest suche - mroźną zimą lub w gorącym lecie. Pasek zamontowany do karoserii i niejako "uziemiony" do asfaltu miał pozbywać się ładunku elektrycznego, który kumulowała karoseria podczas jazdy.
Dzięki temu podczas wysiadania z auta, samochód miał nie "kopać".
Popularność pasków drastycznie spadła w ostatnich kilkunastu latach. Dlaczego? Otóż paski działały nie miały wysokiej skuteczności działania, poza tym był to mało estetyczny dodatek, który w nowoczesnych samochodach wizualnie pasuje po prostu jak pięść do oka. Poza tym pasek nie zapobiega elektryzowania się odzieży kierowcy lub pasażerów, która szczególnie w kontakcie z materiałową tapicerką może wytworzyć ładunek elektryczny. Taki ładunek powoduje później lekkie "kopnięcie" w kontakcie z metalowymi elementami samochodu, czyli najczęściej - podczas wysiadania.
Elektryzowanie się karoserii, czy też "kopnięcie" naelektryzowanych ciuchów nie prowadzi do żadnych uszkodzeń samochodu - nie może spowodować żadnego spięcia w instalacji elektrycznej, czy palenia bezpieczników.
Paski antystatyczne jednak mają sens. Dziś są stosowane w samochodach ciężarowych, obowiązkowo w tych przewożących materiały niebezpieczne, takie jak paliwo lub gaz. Takie pojazdy również elektryzują się podczas jazdy i kumulują ładunek elektryczny, który w tym przypadku podczas wyładowania może doprowadzić na przykład do zapłonu oparów paliwa i pożaru.
Stosowanie urządzeń antystatycznych, a właściwie odprowadzających ładunki elektrostatyczne do ziemi narzucają przepisy transportu ADR (materiałów niebezpiecznych).
Oczywiście paski antystatyczne wciąż można kupić w sklepach motoryzacyjnych czy internecie. Kiedyś spełniały nie tylko rolę, do której były przeznaczone, ale stanowiły również element "tuningu" wizualnego. W jakiś pokrętny sposób paski antystatyczne, obok gumowych chlapaczy, spojlerów i brewek na lampach miały upodobnić samochody cywilne do aut rajdowych.
Ta moda już minęła, ale jeśli twoje auto elektryzuje się i chcesz pozbyć się efektu "kopania", wciąż możesz znaleźć paski antystatyczne w sklepach. Ich koszt to zaledwie kilka złotych, a montaż zajmuje tylko chwilę. Prawda jest taka, że nie ma lepszej metody na elektryzujący się samochód.