Te auta psują się najbardziej!
Każdego roku publikowanych jest kilka cenionych w świecie motoryzacji rankingów traktujących o usterkowości poszczególnych aut.
Tworzone są one w oparciu o dane zebrane w czasie przeglądów technicznych lub na podstawie statystyk pomocy drogowej. Rzadko zdarza się jednak, by twórcy tego typu publikacji poświęcali więcej uwagi konkretnym usterkom. Przeważnie rankingi opracowuje się w oparciu o ogólną awaryjność poszczególnych aut, bez przywiązywania większej uwagi do typowych dolegliwości.
W inny sposób do sprawy podeszła brytyjska firma ubezpieczeniowa Warianty Direct, która postanowiła wskazać najgorsze na tamtejszym rynku samochody, biorąc pod uwagę awaryjność ich konkretnych podzespołów. Co z tego wyszło?
Wyniki tego statystycznego eksperymentu mogą być nieco szokujące. W kategorii najgorszy układ hamulcowy zwyciężyło... audi A8. Aż dwadzieścia procent właścicieli tego modelu musi dokonywać napraw hamulców zdecydowanie częściej niż mogliby sobie tego życzyć.
Duży wpływ ma na to zapewne sposób eksploatacji auta, ale trzeba przyznać, że ciężkie nadwozie z mocnym silnikiem w znacznym stopniu obciąża hamulce. Bardzo szybko zużywają się więc klocki i tarcze.
Innym zaskoczeniem jest ocena układów zawieszenia. Za pojazd z najgorszym zawieszeniem na brytyjskim rynku uznano bowiem... BMW M3! Aż czterech na dziesięciu właścicieli M3 każdego roku stawić się musi w serwisie w celu usunięcia usterek układu zawieszenia.
Układ, który zapewnia świetne osiągi torowe, na drodze nie radzi sobie już tak dobrze. Dodatkowo wściekłość właścicieli potęguje fakt, że ceny oryginalnych podzespołów w ASO przyprawiają o ból głowy.
Za najgorszą jednostkę napędową uznano 1,8-litrowy benzynowy silnik montowany w brytyjskim roadsterze MG TF. Jednostka należy do tej samej rodziny, co stosowany niegdyś w polonezach motor 1,4 l i potrafi przysporzyć właścicielom wielu problemów.
Największym są usterki układu chłodzenia (w przypadku MG TF jest on bardzo skomplikowany), których zignorowanie niemal na pewno skończy się przepaleniem uszczelki pod głowicą. Awarie tej ostatniej, to w przypadku roverowskich silników serii K prawdziwa plaga.
W kategorii "najgorsza skrzynia biegów" zwyciężył inny brytyjski pojazd - land rover freelander. Można przypuszczać, że analitycy firmy ubezpieczeniowej wzięli tu pod uwagę całość układu przeniesienia napędu. Sama skrzynia freelandera nie należy bowiem do przesadnie awaryjnych, ale prawdziwą zmorą właścicieli tego modelu są usterki przekładni kątowej, której naprawa pochłania przeważnie ogromne pieniądze.
W nieco tajemniczej kategorii "zapłon" niechlubne pierwsze miejsce przypadło w udziale mercedesowi klasy V. Można przypuszczać, że sprawa dotyczy głównie aut wyposażonych w jednostki wysokoprężne, które cierpią na usterki gniazd świec żarowych (nie da się wykręcić zużytej świecy). Ponieważ naprawa jest skomplikowana i czasochłonna (często wiąże się z demontażem głowicy), wielu mechaników nie podejmuje się wymiany świec w starszych dieslach Mercedesa.
Z tego też względu, wielu właścicieli użytkuje auta z niesprawnymi świecami, co z kolei powoduje dość duże problemy z zapłonem...
W kategorii "najgorszy układ elektryczny" obyło się bez zaskoczenia. Niekwestionowanym zwycięzcą zostało renault megane. Auto słynie z "marudnej" elektroniki, która płata kierowcom wiele figli. Chociaż usunięcie, często wyimaginowanych usterek, kosztuje stosunkowo niewiele (ogranicza się przeważnie do wykasowania błędów w ASO), ich częstotliwość może przyprawiać o ból głowy.
Prawdziwą piętą achillesową auta jest również karta kodowa, która nigdy nie daje właścicielowi pewności, co do tego, czy samochód uda się uruchomić.
Za auto z najbardziej awaryjnym systemem klimatyzacji uznano seata alhambrę - bliźniaka forda galaxy i volkswagena sharana. Podobnie jak dwójka pozostałych kuzynów, głównym problemem auta są szybko rozszczelniające się przewody, co sprawia, że w zasadzie każdego roku uzupełniać trzeba czynnik chłodzący. Nie najwyższą trwałość ma też sama sprężarka klimatyzacji.
Zaskakujący może być natomiast wynik w kategorii najgorszy układ kierowniczy. Dane zebrane w oparciu o angielskich kierowców wskazują, że z powodu niesprawności układu kierowniczego mechaników najczęściej odwiedzać muszą właściciele volvo C70.
Sytuacja jest o tyle dziwna, że auto wykorzystuje płytę podłogową i podzespoły volvo S/V70, które cieszy się opinią bardzo trwałego samochodu. Czyżby serwisy wykorzystywały niewiedzę klientów i wywindowały ceny na tyle, że właściciele korzystają z podłej jakości zamienników, zwiększających częstotliwość napraw?
Co sądzisz o wynikach tego rankingu? Zgadzasz się z nimi?