Przekręt na „kupię auto”
Uważaj, komu sprzedajesz samochód! Osoba deklarująca w ogłoszeniu „kupię każde auto” może użyć pojazdu do przestępstwa, a Ty będziesz ciągany po sądach.
Firmy oraz osoby prywatne, które zamieszczają ogłoszenia o skupowaniu starych i wyeksploatowanych pojazdów, działają na dwa sposoby. Pierwszy jest w pełni legalny - odbierający samochód świadczy usługi na rzecz stacji demontażu pojazdów. W ramach usługi dostarcza tam auto, a sprzedającemu zapewnia zaświadczenie o zezłomowaniu pojazdu, wymagane do wyrejestrowania samochodu, zwalniające z obowiązku płacenia OC. Pośrednikowi trzeba wystawić upoważnienie do podpisania dokumentów w stacji demontażu oraz przekazać do okazania dowód rejestracyjny i kartę pojazdu (o ile była wydana). W zależności od wagi auta, otrzymuje się za nie 400-600 zł. Koszt odwiezienia pojazdu lawetą zależny jest od odległości do miejsca kasacji. Zdarza się, że pośrednicy oferują darmowy transport.
Drugi sposób polega na ofercie zakupu pojazdu przez osobę fizyczną. W tym wypadku często mamy do czynienia z szarą strefą. Kupującym auto jest tzw. "słup", czyli podstawiona osoba mająca załatwić formalności. Pośrednik albo w ogóle nie chce podpisywać umowy kupna-sprzedaży, bo "to mała kwota, a jemu dokument nie jest do niczego potrzebny", albo w umowie umieszcza dane np. zmarłego lub bezdomnego. Sprzedający nie ma w zasadzie żadnych możliwości ich weryfikacji. Co więcej, zwykle nie robią tego również pracownicy wydziałów komunikacji w momencie zgłaszania zbycia pojazdu.
Można się też spotkać z propozycją sprzedaży samochodu za wschodnią granicę, np. obywatelowi Ukrainy (to także często postać fikcyjna). W przypadku aut o nieznacznej wartości firmy ubezpieczeniowe z reguły przyjmują przedstawioną umowę kupna-sprzedaży, nie interesując się pojazdem, który teoretycznie opuścił nasze granice. W efekcie pojazd znika z ewidencji, a w praktyce jest rozbierany w dziupli, a części nielegalnie trafiają na rynek wtórny, m.in. na giełdy i do serwisów ogłoszeniowych. Z instalacji i wyposażenia auta oddzielana, a następnie sprzedawane są m.in. miedź i aluminium. Karoseria (po usunięciu numerów i tabliczek znamionowych) przekazywana jest do punktu skupu złomu. Reszta jest po prostu wyrzucana z pominięciem jakichkolwiek zasad recyclingu. Takie oferty zakupu auta są tylko nieznacznie bardziej atrakcyjne finansowo od "oficjalnych", ale często odbiór wraka lawetą jest bezpłatny.
Poniżej prezentujemy zagrożenia związane ze sprzedaniem samochodu osobie, która skupuje pojazdy w nielegalnym celu. Mimo dobrych intencji, były właściciel można się narazić na liczne nieprzyjemności.
Jeśli samochód zostanie sprzedany osobie, która "kupi każde auto", a będzie należała do szarej strefy, pojazd może:
- posłużyć do kradzieży paliwa,
- zostać wykorzystany do dokonania przestępstwa, np. napadu na bank czy kantor,
- być użyty do sfingowania kolizji w celu wyłudzenia pieniędzy od firmy ubezpieczeniowej,
- zostać nielegalnie rozebrany na części, które następnie trafią na rynek wtórny.
W przypadku prowadzenia dochodzenia lub śledztwa były właściciel pojazdu z pewnością nie uniknie składania wyjaśnień i wizyt np. na policji czy w prokuraturze. Z kolei w razie braku kontaktu z nowym właścicielem auta, ubezpieczyciel może żądać wyjaśnień. Mimo że sprzedało się pojazd w dobrej wierze, nikt nie zwróci czasu straconego przy wyjaśnianiu sprawy.
Bez względu na to, w jaki sposób pozbyłeś się auta (sprzedaż czy złomowanie samochodu), zawiadom wydział komunikacji właściwy dla rejestracji pojazdu oraz firmę ubezpieczeniową, w której wykupiłeś polisę OC. W ten sposób zabezpieczasz się przed przykrymi konsekwencjami ze strony nieuczciwych kupujących.
Tekst: Tomasz Knecht; zdjęcia: autor, Paweł Tyszko