Jeździsz na zimówkach? Lepiej uważaj!

Trwająca zima zdaje się potwierdzać tezę o globalnym ociepleniu. Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia przypominać będą raczej Wielkanoc. W wielu miejscach Polski temperatury w dzień przekroczą 10-15 stopni Celsjusza.

Chociaż sprzyjająca aura oszczędza akumulator i korzystnie wpływa stan lakieru i karoserii, nie wszystkie jej aspekty są dla kierowców powodami do radości. Prawdziwe katusze przechodzą chociażby opony zimowe.

Większość ekspertów radzi, by zdecydować się na zmianę ogumienia, gdy temperatury spadną poniżej 7 stopni Celsjusza. To rzecz jasna umowna granica, wyznaczająca kompromis pomiędzy właściwościami jezdnymi a trwałością. W niższych temperaturach mieszanka gumy, z której wykonana jest większość "zimówek", wykazuje zdecydowanie lepsze właściwości trakcyjne w porównaniu do opon letnich czy sezonowych. Niestety wraz ze wzrostem temperatury skuteczność "zimowek" drastycznie maleje...

Reklama

Głęboki, "kostkowy" bieżnik opon zimowych zaprojektowano tak, by zapewnić jak najlepszą przyczepność w śniegu i błocie pośniegowym. W skrócie - chodzi o to, by opona jak najlepiej "wgryzała się" w taką właśnie nawierzchnię. Niestety, na suchym asfalcie czy betonie tego rodzaju opona ma mniejszą (!) powierzchnię styku z nawierzchnią niż "wieloswzonówka" czy opona zimowa. Efekt?

Jak wynika z badań niemieckiego ADAC różnice w drodze hamowania z prędkości 100 km/h na suchej nawierzchni wynosić mogą nawet do 16 metrów na korzyść auta wyposażonego w opony letnie. To aż trzy długości średniej wielkości pojazdu segmentu D!

Kształt, głębokość i rodzaj mieszanki, z której wykonuje się bieżnik opon zimowych, ma też druzgocący wpływ na stabilność pojazdu w zakręcie. W zimie nie ma potrzeby pokonywania ich z dużymi prędkościami, więc ten parametr nie jest dla projektantów priorytetem. Na suchej nawierzchni, przy wyższych prędkościach, "zimówki" zdecydowanie pogarszają "czucie" samochodu przez kierowcę i łatwiej tracą przyczepność. W efekcie, w awaryjnych sytuacjach - jak np. hamowanie z ominięciem przeszkody w zakręcie - kierowca ma zdecydowanie mniejsze szanse na poprawne wykonanie manewru.

Oczywiście zmiana opona na letnie w środku kalendarzowej zimy nie wydaje się dziś dobrym pomysłem. Warto jednak pamiętać o ograniczeniach "zimowek" zwłaszcza w kontekście świątecznych i sylwestrowych podróży.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: opony zimowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama