Używane Audi A6 vs Volvo V70 - pojedynek rodzinnych kombi

Zapewniają mnóstwo przestrzeni, sporo prestiżu, a także bardzo komfortowe warunki podróżowania. Tylko które wybrać?

Wprawdzie wielkie kombi nieustająco tracą popularność na rzecz SUVów klasy średniej‚ ale i od tego trendu są wyjątki. Należy do nich bez wątpienia Audi A6 C6 - pojazd niezwykle pożądany przez polskich klientów za sprawą połączenia komfortu‚ nowoczesności i prestiżu. Jego ceny są niezwykle wysokie‚ a statystyki nie kłamią - jeśli Polacy szukają auta klasy wyższej‚ wybierają przede wszystkim Audi‚ znacznie mniejszym zainteresowaniem cieszy się BMW‚ jeszcze skromniejszym- Mercedes (z trendem spadkowym)‚ a Volvo to propozycja trochę niszowa. Szkoda - bo z Audi może stawać w szranki jak równy z równym.

Reklama

W stanie zawieszenia

Szwedzka marka znajduje się w pewnym zawieszeniu między typowymi samochodami segmentu premium‚ a zwykłymi modelami pokroju Forda Mondeo. Z jednej strony oferuje znakomite wykończenie‚ wysoki poziom bezpieczeństwa i mocne silniki‚ z drugiej strony - nie znajdzie się w nim silników V6 czy V8‚ a opcjonalny napęd 4x4 to prosty system oparty na sprzęgle Haldex. W Audi pracuje zaś znacznie bardziej zaawansowany układ - napęd wędruje stale na obie osie dzięki centralnemu mechanizmowi różnicowemu Torsen. Ponadto Audi A6 C6 z napędem quattro to model powszechnie spotykany w ogłoszeniach‚ a V70 AWD pojawia się sporadycznie. Jeśli zatem ktoś nie wyobraża sobie samochodu tej klasy bez napędu 4x4‚ jest niemal skazany na Audi - powinien jednak pamiętać‚ że quattro nie łączyło się nigdy z najpopularniejszym w A6 silnikiem 2.0 TDI‚ a tylko z wersjami V6 lub V8. Niezbyt oszczędnymi...  

Nie samym napędem...

Rodzaj napędu jest ważny‚ ale na tym przecież kryteria wyboru auta nie kończą się. Po zajęciu miejsca za kierownicą można odnieść wrażenie‚ że Volvo‚ mimo bardziej kanciastej sylwetki‚ jest samochodem wysmakowanym i finezyjnym‚ o lekkim designie tablicy przyrządów. Audi wygląda przytłaczająco‚ ma też wyraźnie twardsze fotele. Do obsługi w obu autach trzeba się przyzwyczaić‚ bo przycisków jest tu mnóstwo. W Audi większością funkcji steruje się za pomocą ekranu systemu MMI‚ co wymaga jednak więcej uwagi niż w Volvo. W bogatszych wersjach V70 ekran nawigacji wysuwa się znad konsoli środkowej. Poziom wykończenia w obu autach to światowa klasa. W Audi szybko wyciera się tylko włącznik świateł po lewej stronie kierownicy. Wystarczy pociągnąć za dźwignię‚ aby złożyć oparcie tylnej kanapy i uzyskać przestrzeń bagażową o ogromnej‚ płaskiej powierzchni - ta zaleta odnosi się zarówno do A6‚ jak i do V70. Volvo ma jednak coś jeszcze: tylną kanapę dzieloną na trzy części. W razie potrzeby przewiezienia dłuższych przedmiotów‚ można złożyć tylko część centralną. W Audi zdarzają się egzemplarze z "okienkiem" w tylnej kanapie - wymagało dopłaty. V70 ma praktyczniejszy‚ bardziej kanciasty bagażnik‚ w A6 jego pojemność ograniczają mocno opadające słupki tylne. Przewidziano za to pełnowymiarowe koło zapasowe‚ a w Volvo - dojazdówkę.

Aktywnie i drogo

Klienci chcieliby‚ żeby wielkie i ciężkie kombi jeździło jak samochód sportowy. Nie ma co tego oczekiwać od Volvo i Audi. Oba prowadzą się bardzo stabilnie i pozostają przewidywalne przy wysokich prędkościach‚ ale ciasne zakręty nie są ich domeną. Zarówno w Volvo‚ jak i w Audi trzeba szerokim łukiem omijać samochody z zawieszeniem aktywnym- w Audi jest to typowa "pneumatyka"‚ w Volvo zaś system nazwany Four-C ze standardowymi sprężynami i amortyzatorami o zmiennej sile tłumienia. Jej rozdziałem steruje komputer odczytujący dane z całej baterii czynników. Amortyzatory systemu Four-C powinny wytrzymać 300 tys. km‚ ale przy polskich drogach to nierealne. Jedna sztuka kosztuje nawet 2‚5 tys. zł (trafiają się rabaty). Możliwa‚ choć również droga jest wymiana Four-C na zwykłe zawieszenie. W razie awarii "pneumatyki" w Audi wydatki będą koszmarne. Nowe amortyzatory przednie kosztują po 5000 zł za sztukę‚ tylne - po ok. 3000 zł. Nowy kompresor w ASO - ok. 5000 zł. Można ratować się regenerowanym za 1500 zł. Jako zamienniki dostępne są tylko tylne miechy w cenie 900 zł za sztukę.

Duży czy mały diesel?

Nie ma co kłócić się z realiami rynkowymi - te samochody kupuje się prawie wyłącznie z silnikami Diesla. Jednak szerokie gamy silników sprawiają‚ że i fani benzyny znajdą coś dla siebie. W Audi polecamy pozbawione wtrysku bezpośredniego silniki 2.4 V6 i 4.2 V8. W Volvo - niezniszczalną jednostkę 2.5 Turbo (5-cylindrową)‚ którą stosowano z powodzeniem także w Fordach. Niemiecki producent w A6 zastosował diesle V6 z nowej rodziny. To silniki 2.7 i 3.0 V6 TDI z wtryskiem common rail. Najbardziej ryzykowna jednostka to 233-konny 3.0‚ w którym pojawiają się przypadki przedwczesnego zuży cia łańcucha rozrządu (umieszczonego od strony skrzyni biegów)‚ a nawet wypalenia dziur w tłokach za sprawą przelewających wtryskiwaczy. Im nowszy egzemplarz - tym lepszy‚ a lifting z 2008 r. usunął większość wad. "Budżetowa" wersja 2.0 TDI występuje w odmianie PD (pompowtryskiwacze) lub CR (common rail - od 2008 r.). Polecamy tylko tę drugą. Najlepiej z manualną skrzynią biegów‚ bo bezstopniowa przekładnia Multitronic nie należy do trwałych. W wersjach quattro stosuje się mocniejszą skrzynię Tiptronic o tradycyjnej‚ hydrokinetycznej konstrukcji. W Volvo wybór jest prosty: pięciocylindrowy diesel 2.4 D5 to najsensowniejsza wersja. Ten silnik ma już swoje lata‚ ale słynie z trwałości - nie brak egzemplarzy‚ które przejechały ponad pół miliona kilometrów bez poważniejszych napraw. Uwaga: w V70 pojawiają się dwa zupełnie różne diesle 2.0 - 4-cylindrowy (Ford/Peu geot‚ 136 KM) i 5-cylindrowy (Volvo‚ 150-177 KM). Pewne problemy może sprawiać tylko diesel 2.4 D5 o mocy 215 KM (od 2011 r.). Zdarzają się przypadki wypalenia uszczelki pod głowicą. Kłopotliwy bywa "automat" Aisin TF80SC. W nowszych egzemplarzach stosuje się udoskonaloną wersję SD‚ która znacznie lepiej znosi moment obrotowy pięciocylindrowych diesli.

Podsumowanie

Na tle Audi‚ Volvo wydaje się propozycją bardzo rozsądną. Jeździ rownie dobrze‚ ma naprawdę udane diesle‚ mnostwo miejsca (nawet więcej niż Audi - zwłaszcza na szerokość) i prezentuje tak samo wysoką jakość wykonania. A przy tym kosztuje nawet o 20% taniej niż A6 z tego samego rocznika. Za Audi przemawia przede wszystkim łatwiejsza dostępność rynkowa wersji z napędem na 4 koła‚ diesle w układzie V6‚ a także prestiż marki‚ ktory wprawdzie odpowiada za wywindowane ceny‚ ale też pozwala na błyskawiczną odsprzedaż za dobre pieniądze.

TEKST: TYMON GRABOWSKI
ZDJĘCIA: ARCHIWUM

Motor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy