Volkswagen Tiguan to SUV niemal idealny. Ma jednak pewną wadę

Chociaż nowy Volkswagen Tiguan trafił do polskich salonów niespełna kilka miesięcy temu, patrząc na drogi można odnieść wrażenie, że zdążył już sobie zaskarbić przychylność wielu klientów. W pewnym sensie nie powinno to dziwić. Niemiecki SUV to od wielu lat jeden z najpopularniejszych modeli producenta w naszym kraju. Czy jego trzecia generacja jest równie dobra, co poprzednie? A może jeszcze lepsza? Sprawdziliśmy to na przykładzie egzemplarza z dwulitrowym silnikiem wysokoprężnym i napędem na przednie koła.

Volkswagen Tiguan to SUV niemal idealny. Ma jednak pewną wadę
Volkswagen Tiguan to SUV niemal idealny. Ma jednak pewną wadęKrzysztof MocekINTERIA.PL

Tiguan to szalenie ważny samochód dla niemieckiego koncernu i jednocześnie jeden z najchętniej wybieranych modeli Volkswagena na świecie. Od momentu swojego debiutu w 2007 roku pojazd trafił do blisko 7,5 mln klientów i chociaż większość z tego wyniku to zasługa drugiej generacji, także najnowsze wcielenie SUV-a ma szansę przyczynić się do dalszego sukcesu. Trzecia generacja Tiguana stanowi bowiem istotną ewolucję we wszystkich najważniejszych sferach użytkowych modelu, a także wprowadza technologicznie rozwiązania, które mogą okazać się ważne z punktu widzenia współczesnego klienta.

Nowy Volkswagen Tiguan zrywa z dotychczasową stylistyką

Zacznijmy jednak od zmian stylistycznych. Nowy Tiguan wzorem innych niedawno zaprezentowanych samochodów Volkswagena na dobre zerwał z dotychczasowym, nieco kanciastym wzornictwem. Zamiast tego model postawił na bardziej opływowe kształty nawiązujące bezpośrednio do elektrycznych aut z rodziny ID. Widać to choćby po przednich oraz tylnych światłach, czy projekcie całego pasa przedniego z symbolicznymi grillem i dużą maskownicą w dolnej części zderzaka. Jednocześnie z boku w oczy rzucają się wyraźne przetłoczenia na błotnikach, które teraz mogą skrywać nawet 20-calowe koła. Tył z kolei sprawia wrażenie masywniejszego, a jego zwieńczeniem jest wyraźnie zarysowany tylny spoiler.

Nowy Tiguan na dobre zerwał z dotychczasowym wzornictwem. Nie każdemu musi się podobać.Krzysztof MocekINTERIA.PL

To, czy nowa stylistyka Tiguana prezentuje się lepiej od poprzedniej, jest wyłącznie kwestią gustu. Jak jednak zapewnia producent - powyższe zabiegi nie wynikały jedynie z chęci odświeżenia nieco już opatrzonego wyglądu popularnego SUV-a. Dzięki wprowadzonym zmianom współczynnik oporu powietrza poprawił się z 0,33 do 0,28, a to przełożyło się bezpośrednio na ekonomię samochodu. I to przełożyło się zauważalnie, o czym przeczytacie w dalszej części tekstu.

Nowy Volkswagen Tiguan to cyfrowe wnętrze i ukłon dla klientów

Również we wnętrzu niemiecki bestseller upodobnił się do reszty nowych modeli Volkswagena - m.in. Passata. Całkowicie przeprojektowana deska rozdzielcza składa się teraz z dwóch ekranów, z czego pierwszy o rozmiarze 10,25 cala dostarcza informacji dot. danych auta oraz pełni funkcję wirtualnych zegarów. Jego dopełnieniem jest 12,9-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego, który opcjonalnie można powiększyć nawet do 15 cali. Jeśli wydaje wam się, że to dużo, to wydaje wam się dobrze - jeszcze niedawno taki rozmiar miały standardowe domowe monitory komputerowe. Na szczęście oba wyświetlacze zostały pokryte powłoką antyrefleksyjną, co w zasadzie eliminuje jakiekolwiek niechciane odblaski w trakcie jazdy.

Całkowicie przeprojektowana deska rozdzielcza składa się głównie z dwóch ekranów.Krzysztof MocekINTERIA.PL

To jednak nie wszystko. Wyraźnym ukłonem dla klientów marki jest powrót do fizycznych przycisków na kierownicy. Wzorem elektrycznych modeli producenta, nowy Tiguan porzucił także klasyczny wybierak skrzyni biegów na rzecz dźwigni przy kierownicy. W miejsce standardowego wybieraka powędrował natomiast wielofunkcyjny, obrotowy przełącznik zintegrowany z wyświetlaczem OLED. Za jego pomocą kierowca może w szybki sposób sterować profilami jazdy, głośnością radia, a także kolorami oświetlenia ambientowego. Za obsługę całej reszty odpowiadają wspomniane ekrany oraz najnowsze oprogramowanie Volkswagena o nazwie MIB4. Wyróżnia się ono nową strukturą menu oraz odświeżoną grafiką interfejsu. Sterowanie poszczególnymi funkcjami przy pomocy systemu jest zaskakująco płynne i intuicyjne. Wyraźnie widać poprawę względem starszej i często słusznie krytykowanej technologii.

A będąc już przy technologiach - nowego Tiguana można dodatkowo wyposażyć w nowy wyświetlacz head-up, który szczegółowo wskazuje kierowcy dane pojazdu oraz wybraną na nawigacji trasę. Nie jest on tak rozbudowany, jak w przypadku bezemisjnych modeli producenta, jednak wciąż znacząco ułatwia jazdę. Duże wrażenie robią także opcjonalne reflektory matrycowe HD LED Matrix, które składają się z ponad 19 tys. punktów świetlnych każdy. Wszystkie diody kontrolowane są niezależnie, co pozwala nie tylko na bardzo precyzyjne doświetlanie drogi, ale i zapobieganie oślepianiu innych kierowców.

Dzięki stylistycznym zmianom współczynnik oporu powietrza poprawił się z 0,33 do 0,28. Krzysztof MocekINTERIA.PL

Nowy Volkswagen Tiguan. Wysoka jakość wykończenia i duża przestronność

Na plus należy też zapisać jakość wykończenia kabiny oraz poziom spasowania poszczególnych elementów. Górna część deski rozdzielczej wykończona została imitacją skóry. Podobny materiał znajdziemy także w okolicy wysuniętego w kierunku kierowcy panelu oraz na elementach bocznych drzwi. Całość robi naprawdę dobre wrażenie i zbliża nowego Tiguana do jakości znanej z modeli klasy premium. Ponadto już w standardowej wersji kompaktowego SUV-a, kupujący otrzymują klimatyzację automatyczną z filtrem "Air Care", a po raz pierwszy w historii model można doposażyć w rewelacyjne fotele ergoActive z funkcją masażu. Miło też, że niemiecki producent pomyślał o osobach korzystających z telefonów i na konsoli środkowej zaoferował wygodną dwuczęściową półeczkę, która pomieści nawet 4 urządzenia.

W przypadku nowego Tiguana trudno nie wspomnieć także o komforcie podróżowania. Niemiecka nowość nieznacznie urosła względem poprzedników i obecnie mierzy 4539 mm, 1842 mm szerokości oraz 1639 mm wysokości. To z kolei przekłada się na wystarczają ilość miejsca, nawet dla mierzącego 190 cm wzrostu kierowcy i trójki równie rosłych pasażerów. Narzekać nie można także na bagażnik, którego pojemność zwiększyła się o 37 l i oferuje teraz 652 l. Podobnie jak w przypadku poprzednich generacji modelu, także i tutaj w grę wchodzą dzielone i przesuwane tylne kanapy. Plusem jest także szeroki zakres regulacyjny przednich foteli oraz dobra pozycja za kierownicą. Tiguan zaskakuje również świetną widocznością z przedniego rzędu siedzeń, na co wpływ ma dobre umieszczenie wąskich słupków A. Śmiało można podkreślić, że dzięki temu auto to prowadzi się pewnie i łatwiej wyczuć jego rozmiary.

Ilość dostępnego miejsca i pozycja za kierownicą są tu wzorowe. Krzysztof MocekINTERIA.PL

Nowy Volkswagen Tiguan. Jeździ świetnie, tylko ta jedna wada

Tiguan trzeciej generacji jest na ten moment dostępny z trzema silnikami do wyboru - 1.5 eTSI o mocy 130 i 150 KM oraz 2.0 TDI 150 KM. Wszystkie jednostki są połączone z automatyczną, dwusprzęgłową skrzynią DSG. Gamę uzupełnią silniki 2.0 TSI o mocy 204 i 265 KM, a także 2.0 TDI o mocy 193 KM, które są standardowo wyposażone w napęd na cztery koła. Nowością w gamie jest silnik hybrydowy typu plug-in dysponujący łączną mocą 193 KM. Testowany przez nas egzemplarz był wyposażony w słabszy, dwulitrowy silnik wysokoprężny oraz napęd na przednie koła. Jakie zrobił na nas wrażenie?

Biorąc pod uwagę, że nowy Tiguan to niemal wzorowy przykład rodzinnego SUV-a, jego 150-konny wariant wysokoprężny zapewnia osiągi całkowicie wystarczające do codziennej jazdy. Jak na swoje gabaryty auto przyspiesza zaskakująco żwawo, a 100 km/h osiąga po niespełna 9,5 sekundy. Silnik nad wyraz chętnie wchodzi na obroty, a jego wysoka kultura pracy skutkuje niemal brakiem jakichkolwiek odgłosów charakterystycznych dla jednostek wysokoprężnych. Co ważne, w ryzach utrzymywane jest także zużycie paliwa. Zgodnie z oficjalnymi danymi technicznymi, Tiguan w tej wersji powinien średnio zużywać 5,4 l oleju napędowego na 100 km. Wykonana przez nas trasa w podobnym cyklu potwierdziła te wskazania, plasując się w granicach 5,3 - 5,6 l na 100 km. To bez wątpienia dobry wynik biorąc pod uwagę, że niemiecki SUV waży 1642 kg.

Pojemność bagażnika zwiększyła się o 37 l i wynosi teraz 652 l. Krzysztof MocekINTERIA.PL

Wśród zalet testowanego przez nas modelu warto wymienić także precyzyjnie reagujący układ kierowniczy, a także świetne wyciszenie wnętrza oraz komfort płynący z zastosowania opcjonalnego, adaptacyjnego systemu kontroli podwozia DCC Pro. Jego najnowsze wcielenie zaskoczyło nas rozpiętością swojej charakterystyki i niemal natychmiastową reakcją na zmiany nawierzchni. Kontrola tłumienia w wykonaniu komputera była obliczana w ułamku sekundy i jednocześnie regulowana na amortyzatorach każdego koła oddzielnie. Co ważne - wszelkie zmiany ustawień zestrojenia zawieszenia były wyraźnie odczuwalne w trakcie jazdy.

Niestety to właśnie z tą opcją wiąże się tytułowa "wada". Jak wielokrotnie zaznaczali nam przedstawiciele Volkswagena - w przypadku testowego egzemplarza rozwiązanie to było jeszcze w fazie przedprodukcyjnej i cierpiało na typowe problemy wieku dziecięcego. Odznaczały się one m.in. zauważalnym dudnieniem przy pokonywaniu większych nierówności w trakcie jazdy z niższą prędkością. Co ciekawe - odgłosy te były tym głośniejsze, im większy poziom tłumienia ustawialiśmy w konfiguracji DCC. Zapewniono nas jednak, że problem nie występuje w modelach produkcyjnych. Cóż - obiecujemy wam, że wkrótce postaramy się to sprawdzić i wrócimy do was z odpowiednim tekstem.

Diesel wciąż ma się dobrze. Nowy Tiguan potrafi to udowodnić. Krzysztof MocekINTERIA.PL

Nowy Volkswagen Tiguan. Podsumowanie i ceny

Nowy Tiguan wydaje się być SUV-em niemal idealnym, pewnie podążającym drogą swoich poprzedników. Chociaż nowa stylistyka nie wszystkim musi przypaść do gustu, warto pamiętać, że niezmiennie jest to wzorowe auto rodzinne, które sprawdzi się zarówno w przypadku dłuższych, jak i krótszych podróży. Wysoki komfort prowadzenia, przestronne wnętrze, szeroka gama oszczędnych jednostek napędowych, a także liczne udogodnienia technologiczne z pewnością przypadną do gustu zarówno nowej, jak i dotychczasowej klienteli. To ważne, zwłaszcza w dobie chińskiej konkurencji, która coraz śmielej rozpycha się na europejskim rynku.

A jak ma się do tego kwestia cen? Nowy Tiguan jest już dostępny u dilerów Volkswagena w całym kraju. Auto jest standardowo wyposażone w skrzynię biegów DSG, a ceny zaczynają się od 153 390 zł. Tyle kosztuje auto w wersji wyposażenia Life, z silnikiem 1.5 eTSI o mocy 130 KM. Za bogatszy wariant Elegance z silnikiem 1.5 eTSI o mocy 150 KM zapłacimy już 179 590 zł, natomiast flagowa, usportowiona wersja R-Line z pakietem Plus to już koszt 224 190 zł.

Zużycie 5,5 l na 100 km w trasie? To wynik godny pochwały! Krzysztof MocekINTERIA.PL
Z boku w oczy rzucają się wyraźne przetłoczenia na błotnikach.Krzysztof MocekINTERIA.PL
W nowym Tiguanie nie brakuje podświetlanych dekoracji. Ich kolor rzecz jasna możemy zmieniać. Krzysztof MocekINTERIA.PL
Miły gadżet. Obrotowy przełącznik zintegrowany z wyświetlaczem OLED. Krzysztof MocekINTERIA.PL
Słowo "Tiguan" powstało poprzez połączenie "tygrysa" oraz "iguany". Dlatego na szybie lewych tylnych drzwi znajdziemy rysunek tygrysa...Krzysztof MocekINTERIA.PL
...a na prawych iguany.Krzysztof MocekINTERIA.PL
Nowy Tiguan wydaje się być SUV-em niemal idealnym. Krzysztof MocekINTERIA.PL
Napędy przyszłości według ToyotyINTERIA.TVINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas