Reklama

Czy tyle lat po wprowadzeniu na rynek Ateca wciąż może przyciągać klientów? Sprawdziliśmy to, testując samochód napędzany silnikiem 2.0 TSI o mocy 190 KM, który standardowo łączony jest z przekładnią DSG i posiada napęd na wszystkie koła. 

Seat Ateca - nadwozie i stylistyka

Do wyglądu Seata Ateca zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Trzeba jednak powiedzieć, że mimo rynkowego stażu, auto nie zestarzało się wizualnie, szczególnie że po liftingu przednia część nadwozia zyskała wygląd nawiązujący do nowszych modeli hiszpańskiej marki, jak Leon. Ateca zyskała na wyrazistości dzięki mocniejszym przetłoczeniom i dużej atrapie chłodnicy, która niemal łączy się z drugą osłoną w dolnej części zderzaka. Modyfikacje z tyłu są już mniej wyraźne - bardziej masywny jest zderzak, w którym zabudowano atrapy końcówek wydechu, a na środku klapy bagażnika pojawił się napis "Ateca". Wbrew pozorom zmieniono także światła zespolone, które co prawda mają taki sam kształt i ledowy wzór, ale wzbogacono je o dynamiczne kierunkowskazy. 

Ciekawostka - dzięki nowym zderzakom auto jest dłuższe o 18 mm od wersji sprzed modernizacji.

Testowany samochód to wersja FR. Dawniej Seat oznaczał tak usportowione wersje swoich modeli, ale pozycjonowane poniżej Cupry. Dziś Cupra to osobna marka, a FR to tylko bogata wersja wyposażeniowa. Nie dziwi więc, że zmiany stylistyczne nie są duże. Ateca FR ma kilka detali lakierowanych na czarno i szaro i... to właściwie wszystko.

Seat Ateca - wnętrze i wyposażenie

W kabinie upływ czasu widać nieco bardziej, jednak... nie znaczy to nic złego. W Atece nadal znajdziemy szereg fizycznych przełączników, których używanie jest po prostu wygodniejsze niż buszowanie po menu na dotykowych ekranach. Co najważniejsze, zachowano fizyczny panel sterowania klimatyzacją.

Z drugiej strony, w samochodzie znajdziemy ekran cyfrowych zegarów i drugi - systemu infotainment. Cyfrowe zegary mają 10,25 cala, a ekran na konsoli środkowej może mieć 8,25 lub 9,2 cala (zmieniono go, podobnie jak sam system, przy okazji modernizacji w 2020 roku).

Standardowe wyposażenie wersji FR stanowią m.in. sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami (jednak skórzane, widoczne na zdjęciach, wymagają już ponad 5 tys. zł dopłaty). Ani z przodu, ani z tyłu nikt nie powinien narzekać na brak miejsca. Na tylnej kanapie wygodnie będzie jednak tylko dwóm osobom, przewożenie trzeciej powinno się odbywać raczej na krótkie odległości. 

Samochód ma bagażnik o pojemności 485 litrów, symbolicznie mniejszy niż w wersja z napędem tylko na przednią oś (510 litrów), ale jak najbardziej wystarczający do typowych zastosowań kompaktowego SUV-a.

Seat Ateca - dane techniczne, osiągi i wrażenia z jazdy

Testowany egzemplarz był napędzany najmocniejszym silnikiem w gamie, a więc benzynową jednostką 2.0 TSI o mocy 190 KM (przy 4200 obr/min) i maksymalnym momencie obrotowym 320 Nm (w zakresie 1500-4100 obr/min). Wybierając tę jednostką w pakiecie dostajemy dwusprzęgłową, siedmiostopniową przekładnię DSG oraz napęd wszystkich kół.

Ateca 2.0 TSI rozpędza się do 100 km/h w równe 7 sekund, a - co ciekawie - wyposażenie stanowi system Launch Control, który umożliwia maksymalnie szybkie ruszenie miejsca. Prędkość maksymalna wynosi 214 km/h.

W takim samochodzie, jak 190-konny SUV, kierowca doceni możliwości wyboru trybu jazdy. W Atece jest ich aż sześć: Normal, Sport, Eco, Individual, Snow i Offroad. Wybór trybu rzutuje na sposób pracy skrzyni biegów, wspomagania kierownicy, adaptacyjnego zawieszenia czy reakcję na gaz. W trybie Normal mocnego silnika nie czuć, samochód zachowuje się wówczas, jak zwykły rodzinny SUV, którym oczywiście - w razie potrzeby - można szybko pojechać. 

Jeśli jednak ktoś ma żyłkę sportowca, to w dedykowanym trybie Sport zyska usztywnienie zawieszenia i kierownicy, ostrą reakcję na każde dotknięcie pedału gazu i skrzynię, która szybko zmienia biegi.

Przeciwieństwem jest tryb Eco, podobnie zresztą, jak tryby zimowy i terenowy, w których na poczynania kierowcy samochód reaguje delikatnie, a zawieszenie staje się miękkie i bardziej komfortowe. W trybie indywidualnym z kolei można połączyć np. miękkie zawieszenie z normalną pracą wspomagania kierownicy i sportową reakcją na gaz.

W trybie sportowym Ateca prowadzi się naprawdę pewnie, nie przechylając na zakrętach. Tutaj przychodzi na myśl słynny slogan Seata, mówiący o hiszpańskim temperamencie. Na nierównych drogach lub podczas jazdy z rodziną, warto jednak zdecydować się na tryb Normal, który stanowi dobry kompromis między wrażeniami z jazdy a komfortem.

Niemal 200-konny SUV nie jest samochodem, który będzie jeździł o przysłowiowej kropelce. W mieście, w zależności od temperamentu kierowcy i korków, samochód zużywa 9,5 - 10,5 l benzyny na 100 km. Tyle samo Ateca spala podczas jazdy z prędkościami autostradowymi. Natomiast na drogach krajowych można osiągnąć wynik 6,5-7 l/100 km.

Seat Ateca - cena i podsumowanie

Ceny Seata Ateca startują z poziomu 96 tys. zł. Na tyle wyceniono samochód w bazowej wersji Reference, która jest dostępna wyłącznie z silnikiem 1.0 TSI o mocy 110 KM. Jak na kompaktowego SUV-a i ceny konkurencji, jest to zaskakująco niska cena. Oczywiście auto nie zachwyci osiągami (sprint do 100 km/h trwa 11,4 s), ale warto zwrócić uwagę, że wyposażenie, jak na wersję bazową, jest całkiem przyzwoite i obejmuje m.in. klimatyzację (manualną, ale opcjonalnie można dokupić automatyczną), bezkluczowy system dostępu, cyfrowe zegary (ekran 8 cali) czy system infotainment (8,25 cala).

Wybierając mocniejszy silnik mamy do wyboru dwie jednostki 150-konne: 1.5 TSI (119 200 zł) i 2.0 TDI (129 600 zł), przy czym od razu dostaniemy lepsze wyposażenie (Style).

Natomiast ceny Seata Ateca w wersji FR zaczynają się od 137 600 zł (1.5 TSI). Tak wyposażone auto z testowanym napędem (2.0 TSI) kosztuje już 167 200 zł, a trzeba zauważyć, że to nie jest najdroższa odmiana tego modelu, bo Ateca 2.0 TDI z silnikiem 150 KM, skrzynią DSG i napędem 4Drive została wyceniona na 173 600 zł.

Wyposażenie wersji FR jest bogate i obejmuje m.in. wspomniany system wyboru trybu jazdy, adaptacyjny tempomat, asystenta parkowania z kamerą i czujnikami, system infotainment z ekranem 9,2 cala oraz 18-calowe koła. Widoczne na zdjęciach skórzane fotele są jednak opcją (5607 zł), podobnie jak 10,25-calowy ekran cyfrowych zegarów, adaptacyjne zawieszenie, otwierany panoramiczny dach czy 19-calowe felgi oraz system nagłośnienia. 

W efekcie za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić ponad 200 tys. zł, co nie zmienia faktu, że rezygnując z części "fanaberii" bez większego problemu zbijemy cenę do np. 180 tys. zł i będzie to wciąż bardzo dobrze wyposażony samochód z mocnym napędem.

Czy warto dziś kupować Seata Atecę? Ta konstrukcja ma już swoje lata, ale zaskakująco dobrze opiera się upływowi czasu. Cennik wydaje się nieco bardziej przyjazny dla kupujących niż w przypadku większości samochodów konkurencji, a Ateca wcale nie będzie odstawać pod względem wyposażenia. Nadal jest to solidny kompaktowy SUV, idealny dla rodziny typu 2+2, a z testowanym silnikiem dający również kierowcy bardzo dużo przyjemności z jazdy.

Mirosław Domagała