Reklama

Austral to całkowicie nowy pojazd, który w gamie Renault zastępuje Kadjara. Jest więc kompaktowym SUV-em, co oznacza, że konkurencję na rynku będzie miał olbrzymią. Jak Francuzi zamierzają podjąć z nią walkę?

Samochód zbudowano na platformie CMF-CD, a więc technologicznie ma dużo wspólnego z pionierem i twórcą segmentu kompaktowych SUV-ów, czyli Nissanem Qashqai. Nadwozie ma 451 cm długości, 182,5 cm szerokości i 164 cm wysokości, rozstaw osi to 267 cm.

Renault Austral - nadwozie i stylistyka

Samochody kupuje się w dużej mierze oczami, więc stylistyka to jedno z najważniejszych kryteriów oceny danego modelu. Pod tym względem Austral nie ma się czego wstydzić. Jego wygląd jest muskularny, jak na SUV-a przystało. Sylwetka jest spójna, pełna przetłoczeń (nawet na masce), a całość wygląda zdecydowanie atrakcyjnie. 

W testowanej wersji Initiale Alpine uwagę przyciągają czarne wstawki pod zderzakami i progami oraz przede wszystkim opcjonalny satynowy kolor nadwozia.

Inne cechy charakterystyczne to przednie i tylne światła o sporej wielkości z wyraźnie zarysowanym wzorem w kształcie litery C. Spore wrażenie robią również potężne 20-calowe koła, które w testowanej wersji są wyposażeniem seryjnym (w bazowej wersji mają 17 cali).

Jednym słowem samochód można podsumować tak, jak zrobił to jeden z przechodniów, mówiąc do swojego kilkuletniego syna: "Zobacz, jakie ładne auto". Trudno się nie zgodzić z tym osądem.

Renault Austral - wnętrze

Równie dobre wrażenie, jak nadwozie, robi kabina Australa, chociaż tutaj znów musimy mieć na uwadze, że testujemy samochód w najbogatszej (i najdroższej) wersji Initiale Alpine.

Po zajęciu miejsca za kierownicą w oczy rzucają się przede wszystkim dwa pokaźne (12-calowe) ekrany, które - gdyby nie jeden z nawiewów - byłyby połączone w całość jedną taflą szkła. Umieszczony pionowo ekran systemu infotainment OpenR znamy już z elektrycznego Megane'a E-Tech.

System oparto na Androidzie, dzięki czemu bez łączenia smartfonu z samochodem mamy do dyspozycji np. nawigację Google z danymi o natężeniu ruchu. Dostępny jest również głosowy asystent Google, za pomocą którego można m.in. wyznaczyć cel podróży czy też wybrać nr telefonu (co już wymaga sparowania z telefonem, przy czym nie jest konieczne uruchamianie interfejsu pokroju Android Auto).

Oba ekrany zachwycają jakością, uwagę zwraca również wysokim poziom graficzny. 

W testowanym samochodzie fotele i boczki drzwi pokryto alcantarą, z przeszyciami niebieską nicią. Uważni obserwatorzy dostrzegą wszyte w fotele flagi Francji oraz logo Alpine na zagłówkach. Kierownica jest mała, podcięta u góry i u dołu oraz pokryta skórą Nappa. By w kabinie znaleźć plastiki, trzeba się dobrze porozglądać.
Fotele są elektrycznie sterowane i podgrzewane (podobnie jak kierownica), mają nawet masaż. 

Rozstaw osi Renault Austral mierzy 267 cm. Jak na kompaktowego SUV-a, jest to sporo, dzięki czemu ani z przodu, ani z tyłu nie będzie brakować miejsca na nogi. 

W kabinie znajdziemy szereg schowków sporych rozmiarów (w konsoli środkowej czy w drzwiach; w tych ostatnich swobodnie zmieści się butelka 1,5 l). Pojemność bagażnika w testowanej wersji mild hybrid wynosi 500 litrów (trzeba liczyć się z tym, że w klasycznej hybrydzie będzie to już tylko 450 litrów).

Renault Austral - dane techniczne, osiągi i wrażenia z jazdy

Testowany samochód napędzany jest przez dobrze znany już z innych modeli Renault (a także Nissanów i nawet Mercedesów) czterocylindrowy silnik o pojemności 1.3 l, wyposażony w technologię miękkiej hybrydy (12V). Silnik sparowany jest z bezstopniową przekładnią CVT z symulowanymi biegami i za jej pośrednictwem napędza tylko koła przednie. Napęd 4x4 nie jest dostępny i m.in. to odróżnia Australa od Qashqaia.

Układ napędowy generuje 158 KM, więc Austral nie może być demonem prędkości, ale nie jest też zawalidrogą - sprint do 100 km/h trwa niecałe 10 sekund (wg producenta - 9,7 s), a prędkość maksymalna to 175 km/h.

Jak sprawdza się ten układ napędowy? Podczas spokojnej jazdy - bardzo dobrze. Samochód reaguje na każde dotknięcie gazu, natomiast jeśli będziemy korzystać z pełnej mocy, trzeba się liczyć z gwałtownie rosnącym poziomem hałasu (charakterystyczne dla skrzyń CVT, zależne od poziomu naciśnięcia pedału "wycie"), co jednak można nieco kontrolować za pomocą łopatek przy kierownicy (symulowana zmiana przełożeń).

Tak czy inaczej, wyciszenie samochodu mogłoby stać na wyższym poziomie. O ile w mieście nie można mieć zastrzeżeń, o tyle na autostradzie hałas jest męczący. Zbyt męczący, jak na zupełnie nową konstrukcję, zaprezentowaną w 2022 roku.

Podczas jazdy Austral dobrze wybiera nierówności, nie przechyla się przesadnie na szybko pokonywanych zakrętach. Drobne uwagi można mieć jedynie do tłumienia  krótkich poprzecznych nierówności, które dość mocno przenoszą się do kabiny.

Podczas codziennej jazdy największym minusem Australa wydaje się... system automatycznego gaszenia silnika Start&Stop, szczególnie jeśli używamy go z systemem Auto Hold, który zwalnia nas z konieczności trzymania hamulca na światłach. Gdy chcemy ruszyć i naciśniemy gaz, silnik błyskawicznie się uruchomi, natomiast całe auto jest szarpnięte, tak jakby komputer ruszał, zapominając o zwolnieniu hamulca. Dopiero po tym szarpnięciu samochód zwalnia hamulec i już naprawdę rusza. Jest to zjawisko powtarzalne i niekomfortowe.

Rozwiązania tego problemu są dwa. Pierwsze - to wyłączenie systemu start-stop (fizycznym przyciskiem) albo systemu Auto Hold. Drugie polega na... dwustopniowym naciskaniu gazu. Pierwszy krótki nacisk na pedał włącza silnik, drugi nacisk to już zasadnicze ruszenie, wówczas już płynne, ze zwolnieniem hamulca na czas.

A jak kształtuje się zużycie paliwa? W mieście, w korkach Austral zużywa około 9-9,5 l benzyny na 100 km. Podczas jazdy autostradowej trzeba sie liczyć z podobnym wynikiem. Jadąc drogami ekspresowymi (z legalnymi prędkościami) spalanie spadnie do 7-7,5 l/100 km, natomiast na drogach krajowych będzie wynosiło około 6-6,5 l/100m

Renault Austral - cena i podsumowanie

Ceny Renault Austral zaczynają się od 134 900 zł. Na tyle wyceniono samochód z hybrydowym napędem typu mild o mocy 140 KM i manualną skrzynią biegów w bazowej wersji wyposażeniowej Equlibre. Takie auto nie jest wcale źle wyposażone, posiada m.in. reflektory Full LED czy system OpenR z 9-calowym ekranem, a także czujniki cofania.

140-konny napęd dostępny jest jeszcze w wersji Techno, wycenionej na 146 900 zł. Tutaj wyposażenie obejmuje już 12-calowy ekran, adaptacyjne reflektory LED oraz kamerę cofania.

Natomiast wybierając auto z testowanym napędem o mocy 158 KM trzeba przygotować przynajmniej 158 900 zł (wersja Techno). 

Ceny testowanej wersji Iconic Esprit Alpine zaczynają się od 180 900 zł. W takim samochodzie, poza wspomnianymi wyżej akcentami stylistycznymi otrzymamy m.in. system automatycznego parkowania czy zestaw kamer 360 stopni. Charakterystyczny satynowy lakier wymaga jednak dopłaty w wysokości 7500 zł.

Warto dodać, że wkrótce oferta silnikowa Australa zostanie poszerzona o wersję full hybrid o mocy 200 KM, której cechą szczególną jest skrętna tylna oś.

Mirosław Domagała