Nissan X-Trail dCi 130 All Mode 4x4-i Tekna - test
Nissan Qashqai odniósł ogromny sukces. Nic zatem dziwnego, że projektanci nowego X-Traila mocno się na niego zapatrzyli. Ale czy nie za bardzo?
Pierwszy Nissan Qashqai cieszył się tak dużym uznaniem, że projektując jego następcę Nissan nie zdecydował się na żadną rewolucję. Po prostu unowocześnił nadwozie i dostosował wnętrze oraz gamę silnikową do wciąż rosnących wymagań klientów.
Sytuacja większego X-Traila wyglądała nieco inaczej - ten samochód nigdy nie był takim przebojem jak Qashqai. Pewnie dlatego Japończycy nie bali się zupełnie zmienić jego natury. Poprzednik miał kanciastą sylwetkę, sugerującą wybitnie terenowy charakter, nowe auto nie zachowało nic z tego stylu. Teraz X-Trail wygląda po prostu jak powiększony Qashqai. Znacznie powiększony - jego nadwozie jest o całe 26 cm dłuższe i o ponad 10 cm wyższe.
Inny, ale czy lepszy?
Jednak w stosunku do poprzedniej generacji najnowszy model wcale tak nie urósł. Długość i wysokość pozostały niemal niezmienione, nowy X-Trail jest jednak o 3 cm szerszy, a jego osie rozsunięto o niecałe 8 cm dalej od siebie.
Te ostatnie zmiany przyniosły wymierne skutki. Zwłaszcza w szerszej o 3 cm tylnej części kabiny, gdzie przestrzeń na kolana wzrosła aż o 7 cm i jest obecnie jedną z największych w klasie. Jadący z przodu docenią zwiększoną o 3 cm ilość miejsca nad głowami.
Nowością jest trzeci rząd siedzeń (nowe auto w pewnym sensie zastępuje 7-osobowego Qashqaia+2). Rozwiązanie to pomniejsza bagażnik z niezłych 550 do ledwie wystarczających 445 litrów. Dobrze, że jest to płatna opcja w każdym X-Trailu (dopłata 4000 zł) - dzięki temu można wybrać bogatą wersję wyposażeniową, nie rezygnując z dużej przestrzeni bagażowej.
W trzecim rzędzie wygodnie usiądą tylko niewysokie osoby, za to dwa pierwsze bez problemu zmieszczą piątkę dorosłych (i rosłych) podróżnych.
Nowy X-Trail stracił jeden z wyróżników poprzednika - szuflady wysuwane spod podłogi bagażnika. Zmniejszały one co prawda wysokość przestrzeni do wykorzystania, ale niesamowicie ułatwiały rozmieszczenie różnych drobiazgów i dostęp do nich.
Jeden za wszystkich
Jeśli chodzi o silniki, X-Trail wykonał krok wstecz. Poprzednika można było kupić z dieslem 2.0 o mocy 150 lub 173 KM, w przypadku nowego trudno nawet mówić o gamie silnikowej - do napędu przewidziano na razie tylko 1,6-litrowego turbodiesla o mocy 130 KM. Znana z Qashqaia i kilku modeli Renault jednostka ma jedną, ale dość poważną wadę - brak chęci do pracy poniżej 2000 obr./min. Silnik bez problemów napędza auto, ale z kilkoma osobami "na pokładzie" Nissan staje się ociężały - w miarę szybka jazda wymaga częstego zapędzania wskazówki obrotomierza pod czerwone pole. A i tak dynamikę można wtedy nazwać co najwyżej wystarczającą.
Komfort jest niezły - nawet w testowanym aucie z kołami 19'' zawieszenie sprawnie niweluje nierówności. Tylko na największych wyrwach podróżni czują wstrząsy i słyszą stuki z okolic kół. Duże przechyły i spora podsterowność utrudniają dynamiczną jazdę, ale przy rozsądnych prędkościach auto prowadzi się pewnie i przewidywalnie.
W trasie, gdy jedzie się spokojnie, ten spory SUV na każde 100 km zadowala się 6 l ON - to bardzo dobry wynik. W mieście zużycie wynosi wciąż rozsądne 7,6 l/100 km. Z większym obciążeniem albo podczas dynamicznej jazdy oba wyniki rosną jednak nawet o połowę.
Cena na poziomie premium
X-Traila można kupić za 114 900 zł. Cennik zaczyna się zatem o ok. 10 tys. zł niżej niż dotychczas, z tym że teraz dostaje się za tę kwotę auto z przednim napędem (poprzednik nie występował w takiej konfiguracji). X-Trail 4x4 w wersji Acenta kosztuje 132 900 zł, a w testowanej, topowej odmianie Tekna - niemal 160 tysięcy zł.
Taką kwotę usprawiedliwia jednak i bardzo bogate wyposażenie, i jeszcze wyższe ceny topowych odmian niektórych rywali, np. Hondy CR-V. Ale z drugiej strony, za podobną kwotę można już kupić Audi Q5 ze 177-konnym dieslem - znacznie gorzej wyposażone, ale lepiej wykonane i o wiele bardziej prestiżowe...
Zaprojektowanie nowej odsłony X-Traila w stylu przebojowego Qashqaia ma sporo sensu. W najnowszym wydaniu ten SUV zyskał bardzo atrakcyjne nadwozie, świetnie wykończone wnętrze i wiele nowoczesnych systemów podnoszących bezpieczeństwo podróżnych. A że stracił przy okazji swój męski, terenowy charakter? Cóż - w dzisiejszych czasach już chyba nikt nie oczekuje tego od SUV-ów...
Nissan X-Trail dCi 130 All Mode 4x4-i Tekna: nadwozie i wnętrze
Plusy:
- atrakcyjny wygląd,
- przestronna kabina,
- możliwość dokupienia trzeciego rzędu siedzeń,
- przesuwana kanapa,
- dobra ergonomia
Minusy:
- niezbyt pojemny bagażnik
Nissan X-Trail dCi 130 All Mode 4x4-i Tekna: układ napędowy
Plusy:
- zupełnie wystarczające osiągi,
- nieduże zużycie paliwa
Minusy:
- nie najlepsze wyciszenie,
- trudności z rozpędzaniem załadowanego auta,
- moc dostępna dopiero powyżej 2000 obr./min
Nissan X-Trail dCi 130 All Mode 4x4-i Tekna: właściwości jezdne
Plusy:
- niezły komfort jazdy,
- pewne i stabilne zachowanie w zakrętach,
- płynnie interweniujące ESP,
- całkiem sprawny napęd 4x4
Minusy:
- znaczne przechyły nadwozia zniechęcają do dynamicznej jazdy
Nissan X-Trail dCi 130 All Mode 4x4-i Tekna: wyposażenie i cena
Plusy:
- bardzo bogate wyposażenie seryjne,
- obecność nowoczesnych systemów podnoszących bezpieczeństwo
Minusy:
- wysoka cena zakupu,
- napęd 4x4 tylko w topowych odmianach
Nowe odsłony Qashqaia i X-Traila wyglądają niemal identycznie - przynajmniej z przodu. Także ich boczne linie są bardzo zbliżone. Łatwiej rozróżnić oba auta, gdy spojrzy się na nie z tyłu - w większym modelu klosze tylnych świateł są przezroczyste i przylegają do szyby w pokrywie bagażnika. Spora jest różnica w wymiarach. X-Trail jest aż o 26,3 cm dłuższy, o 1,4 cm szerszy i o 10,5 cm wyższy od Qashqaia. Rozstaw osi większego modelu jest o 6 cm większy. Gdy porównamy wersje pięcioosobowe, X-Trail ma o 149 l większy bagażnik, ale odmiana 7-osobowa mieści już tylko o 44 l więcej bagażu niż Qashqai.
Tekst: Marcin Laska, zdjęcia: Robert Brykała, Krzysztof Paliński