Nissan 370Z Nismo - test
Zostało zmodyfikowane przez nadwornego tunera Nissana – Nismo. Ma więcej mocy, przyczepności i wyposażenia. Ale czy do 370Z w tej wersji warto dopłacać 50 tys. zł?
Przyrost argumentów pod maską nie oszałamia. Zmodyfikowany komputer sterujący pracą silnika oraz nowy układ wydechowy zaowocowały dodatkowymi 16 KM mocy. Razem daje to 344 KM przy 7400 obr./min. Wysoko, bo przy 5200 obr./min dostępne jest 371 Nm maksymalnego momentu obrotowego, ale mimo tego Nismo nie wzbrania się przed niskimi obrotami. Potrafi sprawnie nabierać prędkości już od nieco powyżej 1000/min. Z drugiej strony, 3,7-litrowa jednostka Nissana nie wykazuje specjalnego entuzjazmu w górnych rejestrach obrotów.
Do 100 km/h Nismo rozpędza się w 5,6 s. W stosunku do zwyczajnego 370Z to o 0,3 s szybciej (wg pomiarów testowych). Szkoda tylko, że tych 344 KM specjalnie nie słychać. Wydech obiecuje wiele, ale nie brzmi nawet w połowie tak dobrze jak ten w starym 350Z.
Sam wchodzi na obroty
W Nissanie siedzi się nisko, a skórzano-zamszowa kierownica pozwala poczuć się niemal jak w aucie wyczynowym. 6-biegowa skrzynia ręczna to urządzenie precyzyjne, pozwalające na zmianę biegu ruchem nadgarstka, ale i wymagające przyłożenia sporej siły. Do pary ma seryjny system Synchro Rev Control, który dba o to, by podczas redukcji przełożenia silnik został wprowadzony na odpowiednie obroty. Dzięki temu kierowca nie musi korzystać z międzygazu.
Mała przyjemność
Zawieszenie Nismo ma sztywniejsze sprężyny i utwardzone amortyzatory. Zostało obniżone o 1 cm, jednak i tak nie czyni z 370Z auta niezdolnego do pochłaniania pojedynczych nierówności. Sportowa natura najbardziej daje się we znaki podczas jazdy drogą o pofałdowanej nawierzchni.
Na równym asfalcie Nissan jest bardzo pewny siebie. Bezpośredni układ kierowniczy zapewnia znakomite czucie, lepsze niż w zwykłym 370Z. Auto ma fantastyczną przyczepność, a w momencie naruszania jej granicy nie staje się specjalnie trudne do opanowania.
Z drugiej strony, krótki rozstaw osi (255 cm) i szerokie tylne opony (285/35 R19) sprawiają, że Nismo nie jest stworzone do zamiatania tyłem. Żeby utrzymać długie poślizgi, trzeba już dysponować porządnymi umiejętnościami. Jeżdżąc 370Z Nismo ciężko też czerpać przyjemność z każdego kilometra. W tym aucie czuć sportową naturę, jednak frajda pojawia się dopiero przy jeździe na maksimum.
Dlatego 50 tys. zł lepiej schować do kieszeni i wybrać zwykłe 370Z.
370Z Nismo to auto, które świetnie radzi sobie podczas szybkiej jazdy. I tylko podczas niej sprawia frajdę.
Nissan 370Z Nismo: plusy
- Bardzo dobre osiągi,
- znakomita przyczepność,
- precyzyjna przekładnia,
- skuteczny system Synchro Rev Control,
- pewne prowadzenie.
Nissan 370Z Nismo: minusy
- Słaba widoczność z miejsca kierowcy,
- tylko przeciętna skuteczność hamulców,
- regulacja kierownicy w jednej płaszczyźnie.
Zbrojne ramię Nissana powstało w 1984 r., a w 1989 r. opracowało pierwsze auto uliczne - Skyline'a GT-R R32. Obecnie w ofercie Nissana są dwa modele z logo Nismo: Juke i 370Z.
Tekst: Maciej Struk; zdjęcia: Robert Brykała, Nissan