Mitsubishi L200 2.5 DI-D Double Cab Intense+ - test
L200, ulubieniec leśników i policji, jest jednym z najlepszych pick-upów na polskim rynku.
Mitsubishi L200 należy do elitarnego grona najbardziej wyrafinowanych konstrukcji w swojej klasie. W odróżnieniu od Pajero, którego silnik 3.2 DI-D jest paliwożerny, pick-up z turbodieslem 2.5 pod maską okazuje się nadzwyczaj oszczędny. Zużycie paliwa w trasie na poziomie 8 l/100 km to wręcz doskonały wynik w dwutonowym kolosie. W mieście można spokojnie zmieścić się poniżej 11 l/100 km, pod warunkiem, że nie będzie się wykorzystywało pełnego potencjału silnika. A przyznać trzeba, że "podkręcona" do 178 KM jednostka potrafi poderwać dwie tony do jazdy ze sporym wigorem.
Drugą ważną zaletą L200, obok dynamicznego i oszczędnego silnika, jest zaawansowany układ napędu 4x4 o nazwie Super Select - oferowany jako wyposażenie standardowe począwszy od wersji Intense. Do wprowadzenia na rynek VW Amaroka był to jedyny pick-up, który dawał możliwość ciągłej jazdy z włączonym napędem na cztery koła. To nieocenione np. zimą, gdy jedzie się po śliskim asfalcie. Kierowcy pick-upów z dołączanym ręcznie napędem przedniej osi (Hilux, Navara itp.) muszą wtedy jechać dużo wolniej.
Wnętrze kabiny Double Cab zapewnia pełną wygodę dwóm osobom. Pasażerowie ławki tylnej muszą się pogodzić z niewygodnym, prawie pionowym ustawieniem oparcia.
W wersji 136-konnej z przedłużoną kabiną i napędem Super Select auto kupić można za 108 tys. zł, a ze wzmocnionym silnikiem 178 KM - za niespełna 120 tys. zł.
Mitsubishi L200 2.5 DI-D Double Cab Intense+: plusy
- dynamiczny i oszczędny silnik,
- doskonały, stały napęd na cztery koła,
- wygodna kabina,
- dobre wyposażenie,
- solidna konstrukcja.
Mitsubishi L200 2.5 DI-D Double Cab Intense+: minusy
- astronomiczna cena zabudowy przestrzeni ładunkowej (15 872 zł!),
- ograniczony komfort jazdy w drugim rzędzie siedzeń.
Tekst: Marcin Klonowski, zdjęcia: Robert Brykała