Focus RS, Civic Type R, Leon Cupra - który brzmi najlepiej?
Na rynku pojawiło się ostatnio sporo, bardzo ciekawych, hot hatchy. Nam udało się zebrać w jednym miejscu trzy z nich - Forda Focusa RS, Hondę Civic Type R oraz Seata Leona Cuprę 290. Zupełnie przypadkowo w kolorach flagi Francji, gdzie trwają rozgrywki Euro 2016.
Każdy z tych trzech samochodów jest kompaktowym hatchbackiem z bardzo mocnym, doładowanym silnikiem czterocylindrowym. Zwracają na siebie uwagę sportową stylizacją, 19-calowymi felgami i rasowo burczącymi wydechami. Każdy z nich daje też mnóstwo frajdy z jazdy, ale każdy robi to w nieco inny sposób.
Zrządzenie losu sprawiło, że zebrane przez nas auta polakierowano na kolory odpowiadające narodowym barwom Francji. Spróbujmy więc spojrzeć na nie, korzystając z tej kolorystycznej symboliki, według której odpowiadają one różnym grupom społecznym.
Najpierw czerwień - kolor symbolizujący lud. Nad wyraz dobrze pasuje to do czerwonego Seata Leona, który bazuje wszak na Volkswagenie Golfie, zaś "Volkswagen" oznacza dosłownie "auto dla ludu". Sugeruje to jednocześnie, że Cupra stoi najniżej w hierarchii wśród naszych trzech hot hatchy, co ma pewne odzwierciedlenie w rzeczywistości. Testowana wersja 290 to najnowsza, wzmocniona właśnie do 290 KM odmiana Cupry, ale to najmniejsze stado rumaków z całej stawki.
Również przyspieszenie do 100 km/h, trwające 5,8 s, choć będące bardzo dobrym wynikiem, stawia Seata na ostatnim miejscu, podobnie jak prędkość maksymalna, ograniczona do 250 km/h. Jest to również najbardziej stonowany samochód z całej trójki, tak pod względem stylistyki nadwozia, jak i wykończenia wnętrza. Wyjściem naprzeciw oczekiwaniom "prostego ludu" jest również najbardziej komfortowe zawieszenie, a także możliwość zamówienia Leona Cupra ze skrzynią automatyczną i nadwoziem kombi.
Przejdźmy teraz do koloru niebieskiego, który we francuskiej fladze odpowiada szlachcie, a w naszym porównaniu oznacza Hondę Civic Type R. Samochód o zdecydowanie najbardziej "bojowym" wyglądzie z agresywnym przednim zderzakiem, atrapami skrzeli i wylotów powietrza na poszerzonych błotnikach, nakładkami na progi oraz sporym dyfuzorem. Nie zapominajmy również o wyzywająco dużych, czterech końcówkach wydechu oraz wielkim skrzydle, umocowanym... na spojlerze. Coś jak szlachcic, który dla kurażu wymachuje dwoma szabelkami naraz.
W środku witają nas szlachecko wygodne "kubły" obite czerwonym suknem... tzn. tapicerką oraz lekko nieuporządkowana deska rozdzielcza z czerwonymi akcentami. Pod maską natomiast szaleje 2-litrowy, doładowany VTEC o mocy 310 KM, kręcący się do 7 tys. obr./min i robiący przy tym więcej hałasu, niż szlachta kłócąca się na sejmikach. Taki też jest Civic Type R - przepełniony emocjami i ułańską fantazją - od szalonego nadwozia, po, dość ekstremalne wrażenia z jazdy, które pogłębia aktywacja trybu R+, w którym japoński hot hatch staje się zbyt twardy na zwykłe drogi. Cały ten szum, jaki Honda robi wokół siebie nie jest jednak tylko na pokaz - sprint do 100 km/h trwa 5,7 s, a prędkość maksymalna to 270 km/h.
Na koniec została nam biel, czyli barwa królewska. Zdecydowanie pasuje to do Forda Focusa RS, który nie epatuje swoją siłą tak bardzo jak Honda, ale nie jest skromny, wzorem Seata. Czarne matowe felgi, duże skrzydło na klapie bagażnika, wielki dyfuzor z ogromnymi końcówkami wydechu - Focus nie pręży muskułów na pokaz, a jedynie wysyła sygnał, że może z nich w każdej chwili skorzystać.
Nie są to też czcze przechwałki figuranta udającego króla - jego 2,3-litrowy silnik generuje aż 350 KM, które katapultują białego Forda do 100 km/h w zaledwie 4,7 s (prędkość maksymalna 266 km/h). To zasługa między innymi rewelacyjnego, stałego napędu na cztery koła, indywidualnie rozdzielającego moc, nie tylko między osiami, ale i tylnymi kołami. O idealny start spod świateł dba natomiast system Launch Control, pozwalający wykorzystać maksimum możliwości RSa, bez obawę o spalenie sprzęgła. Prawdziwie królewskie panowanie nad swoją siłą.
Co więcej, Focus oferuje, poza trybem normalnym, sportowym i do jazdy po torze, również opcję... drift. Pozwala ona nawet przeciętnemu kierowcy poczuć się jak Ken Block, ślizgać się bokami, podczas gdy auto "mieli" wszystkimi, czterema kołami. Ford z łatwością "objeżdża" więc (dosłownie) dwa pozostałe auta, warcząc przy tym dostojnie i strzelając ostrzegawczo z wydechu.
A jak wygląda kwestia ceny? Seat Leon Cupra 290, jako samochód reprezentujący lud, jest najtańszy - 124 700 zł. Honda Civic Type R jest już znacznie droższa - 146 800 zł, ale po szlachecku wyposażona. Dopłaty wymaga jedynie lakier metaliczny. Iście królewsko przedstawia się za to cennik Forda Focusa RS - otwiera go kwota 151 790 zł, ale po odpowiednim doposażeniu, zapłacimy za niego 186 tys. zł.