​Nissan Ambition 2030 - plan rozwoju z 23 nowymi modelami w tle

Nissan zaprezentował właśnie długofalowy plan rozwoju. W ramach idei dbania o środowisko, marka planuje rozbudowę swojej gamy modelowej o 23 nowe pojazdy, z których 15 będzie elektryczne. Producent już teraz podzielił się czterema konceptami.

Nissan, jak większość marek, bardzo chętnie używa sloganów dotyczących ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju. Nie trzeba było długo czekać, by światło dzienne ujrzał plan rozwoju na najbliższe lata.

W ramach strategii Nissan Ambition 2030, zaprezentowano również cztery nowe koncepty, które są zapowiedzią przyszłej gamy modelowej, jak również nowej stylistyki. Pojazdy opatrzono łatwymi do zapamiętania nazwami, które łączą się z ich charakterem. Są to Chill-Out, Max-Out, Hang-Out i Surf-Out.

Pierwszy z nich jest przestronnym crossoverem, zaprojektowanym na platformie CMF-EV, która pełni rolę bazy również dla aut Mitsubishi i Renault. Jak podaje producent, ma ona zapewniać wysoki komfort i dynamiczne wrażenia z jazdy. Chill-Out ma być "ruchomą bezpieczną przystanią" z komfortowym wnętrzem.

Reklama

Max-Out to sportowy kabriolet z pociągłą linią nadwozia. Ma oferować stabilność i jednocześnie komfort jazdy. Szybkie pokonywanie zakrętów będzie odbywać się z ograniczonym pochyłem nadwozia, tak by zapewnić sportowe wrażenia bez strat na wygodzie.

Hang-Out to pozycja dla osób aktywnie spędzających czas. Całkowicie płaska podłoga, przestronne wnętrze i duży ekran mają umilić czas spędzony w aucie jak i poza nim. Dodatkowo zaprojektowany jest w taki sposób, by tłumić jak najwięcej wibracji i wstrząsów, dając możliwość wygodnej pracy w trasie jak również nie narażając podróżujących na chorobę lokomocyjną.

Ostatnim z konceptów jest Surf-Out. Terenowy pickup ma zapewnić dobre właściwości jezdne, wygodę oraz możliwość jazdy w trudnym terenie. Duża płaska podłoga będzie na pewno opcją, która zainteresuje nie tylko surferów, ale także klientów potrzebujących pakownego i praktycznego samochodu.

Nissan w najbliższej przyszłości skupi się na możliwie jak największym upowszechnieniu pojazdów elektrycznych, dążąc przy tym do rozwoju infrastruktury z nimi związanej. Planowane inwestycje mają pochłonąć 2 biliony jenów, co w przeliczeniu na złotówki daje 73 miliardy.

Do 2026 roku koncern zamierza zwiększyć udział samochodów elektrycznych w ogólnej liczbie sprzedanych egzemplarzy. W Europie ma on wynieść ponad 75 proc. W przypadku Stanów Zjednoczonych plany są mniej ambitne. Japończycy zadowolą się 40 proc. i to na dodatek do 2030 roku.

Koncern wyposaży swoje nowe elektryki w baterie ze stałym elektrolitem. Nie wiadomo jednak z jakich materiałów będzie tworzony. Technologia skróci czas ładowania do jednej trzeciej aktualnie potrzebnego.  Wprowadzenie na rynek zaplanowano na 2028 rok.

Nissanowi zależy nie tylko na elektryfikacji. Będzie starał się wprowadzić we wszystkich swoich samochodach skanerów LiDAR nowej generacji, które umożliwią tryb autonomicznej jazdy. Pojawić się mają one we wszystkich nowych modelach.

Firma planuje wdrożyć plan do 2030 roku. Nie wiadomo jak wygaszane będą modele z jednostkami spalinowymi. Prawdopodobnie nastąpi to stopniowo, przy okazji premier nowych samochodów elektrycznych.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nissan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama