BMW concept 8. Nowe, piękne coupe
Już jutro we włoskiej Villa d’Este rusza słynny Konkurs Samochodowej Elegancji. Impreza, która od lat organizowana jest pod patronatem BMW, będzie miejscem premiery nowego konceptu niemieckiej marki - BMW 8.
Potężne, luksusowe coupe nie jest tylko pokazem możliwości działu stylistycznego bawarskiego producenta. Niemcy obiecują, że jego produkcyjna wersja trafi do salonów w 2018 roku. Auto ma być częścią "największej w historii BMW" ofensywy modelowej.
Kształty samochodu mogą się podobać. Styliści starali połączyć elementy typowe dla historycznych modeli z nowoczesnymi elementami sztuki designu. Uwagę przykuwają m.in. nisko opadająca, długa maska, duże - połączone w jeden element - chromowane "nerki" osłony chłodnicy i potężne wloty powietrza w zderzaku.
Sportowego sznytu dodają też wykonane z włókien węglowych wloty powietrza w przednich błotnikach, szeroko nakreślone tylne nadkola i duże 21-calowe obręcze kół o unikatowej stylistyce. Dla samochodu opracowano nawet unikatowy lakier o nazwie Barcelona Grey Liquid z dużą ilością opalizujących pigmentów. Koncepcyjne auto otrzymało również smukłe, wykonane w technologii laserowej, reflektory główne.
BMW serii 8 Concept
Umieszczone w błotnikach, przechodzące w zderzak, karbonowe wloty powietrza znajdziemy też z tyłu pojazdu. Jego charakterystycznym elementem jest brak typowego skrzydła (tę rolę pełni stosownie wyprofilowana pokrywa bagażnika) i dwie, pięciokątne, chromowane, rury wydechowe wkomponowane w zderzak.
Zwrócona w stronę kierowcy konsola środkowa przechodząca w szeroki tunel nie pozostawia złudzeń, która z osób jest w samochodzie najważniejsza. Chociaż do wykończenia kabiny użyto najwyższej klasy materiałów (skóra, zamsz, włókno węglowe, polerowane aluminium), uwagę zwraca skromna forma. Chodziło o to, by kierowca mógł czerpać niczym niezmąconą przyjemność z prowadzenia.
BMW nie zdradziło żadnych szczegółów dotyczących aspektów technicznych. Nie wiadomo, czy producent zdecydował się na klasyczne R6, mocarne V8 z serii 7 czy raczej, idąc z duchem czasu, postawił na napęd hybrydowy.
Przypominamy, że zapowiadana właśnie "największa ofensywa modelowa w historii" ma na celu odparcie zmasowanego ataku ze strony Mercedesa, który postawił sobie za cel powrót na szczyt zestawienia największych producentów aut segmentu premium. Trzeba przyznać, że potyczka o palmę pierwszeństwa pomiędzy dwoma niemieckimi producentami zapowiada się niezwykle ciekawie...