Odświeżone Audi SQ5 TDI jest teraz jeszcze... oszczędniejsze
Modernizacja usportowionego SUVa Audi przyniosła, poza nowościami stylistycznymi oraz technologicznymi, także nowości pod maską. Niestety celem nie była poprawa osiągów.
Cywilne wersje Q5 po liftingu już widzieliśmy, więc wygląd odświeżonego SQ5 nie jest zaskoczeniem. Najważniejsze nowości to zmienione przednie reflektory z nową sygnaturą świetlną, opcjonalnie wyposażone w światła matrycowe. Zmieniony zderzak ma sprawiać wrażenie "napompowanego", nadając autu bardziej muskularnego wyglądu, a wielki grill ma teraz nowe wypełnienie.
Z kolei z tyłu najważniejsza zmiana to nowy wygląd reflektorów (kształt pozostał bez zmian) oraz przeprojektowana dolna część zderzaka. Zniknęła z niej przede wszystkim srebrna listwa, której kształt miał udawać poczwórny wydech! Cieszymy się niezmiernie, że Audi poszło wreszcie po rozum do głowy i przestało się bawić w tego typu odpustowe zabiegi. Teraz z tyły SQ5 wystają dumnie cztery, chromowane końcówki. Co prawda te po prawej to atrapa, ale przynajmniej połowa końcówek jest prawdziwa. Tak jak poprzednio w tłumiku końcowym umieszczono głośnik, który sprawia, że dźwięk diesla nabiera sportowego charakteru.
Face lifting przyniósł także zmiany pod maską, ale nie do końca takie, na jakie mogliście liczyć. 3-litrowy diesel z turbosprężarką i elektrycznym kompresorem ma teraz 341 KM, a więc o 6 KM mniej, niż przed modernizacją. Jest to bez wątpienia efekt wielu modyfikacji, koniecznych aby sprostać coraz bardziej rygorystycznym normom emisji spalin. Na szczęście bez zmian pozostał maksymalny moment obrotowy (700 Nm) oraz przyspieszenie do 100 km/h w 5,1 s. Co więcej Audi obiecuje, że SQ5 rozwija swoją moc... mocniej. I wcześniej. Chyba chodziło o to, że poprawiono reakcję na gaz. Warto przy tym dodać, że zwiększył się zakres w jakim dostępny jest maksymalny moment obrotowy - to teraz 1750-3250 obr./min (wcześniej 2500-3100 obr./min).
Tak jak i wcześniej, SQ5 ma układ mild hybrid, który oznacza rozrusznik zintegrowany z alternatorem (o mocy 11 KM), niewielką baterię oraz 48-voltową instalację. Pozwala ona na gaśnięcie silnika poniżej 22 km/h, a także na "żeglowanie" z wyłączoną jednostką w przedziale 55-160 km/h. Układ ten odpowiada także za zasilanie elektrycznego kompresora, który niweluje dziurę turbinową. Zmiany w silniku obejmują natomiast na przykłąd inny intercooler, zmodyfikowaną turbosprężarkę czy też nowy sterownik odpowiedzialny za pracę wtryskiwaczy. W efekcie deklarowane średnie zużycie paliwa spadło z 8,2 l/100 do zaledwie 7 l/100 km.
Pozostałe nowości w odświeżonym SQ5 to nowy system multimedialny, który obsługuje się teraz dotykowo (zamiast centralnym pokrętłem) oraz nowe wirtualne zegary. Na liście wyposażenia pojawiły się także nowe rodzaje wykończenia wnętrza.
Zmodernizowane Audi SQ5 TDI pojawi się na rynku w pierwszym kwartale przyszłego roku.