Najoszczędniejszy range rover

Chociaż prestiżowe SUV-y kojarzą nam się dziś głównie z takimi autami jak porsche cayenne czy audi Q7, żaden z tych pojazdów nie powstałby, gdyby nie range rover.

Już czterdzieści lat temu Brytyjczycy wpadli na pomysł, by połączyć terenowe właściwości ówczesnych land roverów z komfortem osobowych pojazdów Rovera. Zadanie wydawało się być szalone, ale uparci Anglicy dopięli swego - w 1970 roku zadebiutował pierwszy range rover.

Wprawdzie dziś wiele osób kwestionuje sens budowania tego typu samochodów,ale nie sposób nie zauważyć, że SUV-y stanowią dużą część światowego rynku. By uszczknąć z niego jak najwięcej Brytyjczycy postanowili poddać obecną wersję range'a niewielkim, acz znaczącym modyfikacjom.

Co ciekawe, nie chodzi wcale o facelifting. Drobnym zmianom poddano jedynie wnętrze. Anglicy skupili się tym razem na technice. Range rover otrzymał nowy wysokoprężny silnik V8, który sprzęgany będzie z nową, ośmiostopniową, automatyczną skrzynią biegów.

Reklama

Dzięki 4,4-litrowej, podwójnie doładowanej jednostce to pierwszy w historii range, który zużywać ma średnio mniej niż 10 l paliwa na 100 km (zdaniem Anglików ma to być 9,4/100 km). Jednostka rozwija moc 313 KM (moment obrotowy to monstrualne 700 Nm) i potrafi rozpędzić range rovera do 100 km/h w zaledwie 7,8 sekundy.

Wprowadzono także dodatkowe ulepszenia systemu "terrain response" - system wspomagający ruszanie pod górę oraz układ kontroli prędkości podczas zjeżdżania z wzniesienia.

Zobacz na filmie, jak prezentuje się najnowszy range rover:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: SUV | Porsche Cayenne | Audi Q7 | SUV-y | Rover | Range Rover
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy