W Europie było klapą. W Korei to hit!

W Daegu (Korea Południowa), na salonie International Future Auto Expo, zaprezentowano właśnie gruntownie zmodernizowany elektryczny pojazd spod znaku Samsunga – model SM3 Z.E. To kolejna wersja rozwojowa znanego z europejskich dróg Renault Fluence Z.E.

Samsung SM Z.E.
Samsung SM Z.E.Informacja prasowa (moto)

Przypomnijmy, że Renault Fluence oferowane było przez francuskiego producenta od 2011 roku. W 2014 roku samochód, bez rozgłosu, zniknął z europejskiej oferty, co było wynikiem marginalnego popytu.

Na pierwszy rzut oka koreański Samsung SM3 Z.E. niewiele różni się od swojego europejskiego kuzyna. Zmiany wydają się być kosmetyczne. Samsung nie chwali się wymiarami, można więc sądzić, że auto bazuje na tej samej płycie podłogowej, co poprzednik. Najważniejsze kryje się jednak pod, mocno już opatrzoną, karoserią.

Renault Fluence Z.E. napędzane było elektrycznym silnikiem trakcyjnym rozwijającym 95 KM i generującym maksymalny moment obrotowy 226 Nm. Energia magazynowana była w bateriach litowo-jonowych o pojemności 22 kWh. Samochód przyspieszał do 100 km/h w 13 sekund i osiągał prędkość maksymalną 135 km/h. W optymalnych warunkach zasięg auta wynosił 160 km.

Samsung SM3 Z.E.Informacja prasowa (moto)

W przypadku nowego Samsunga dane techniczne są inne. Moc maksymalna i osiągi pojazdu pozostają tajemnicą, wiadomo jednak, że samochód otrzymał baterie o pojemności 36 kWh, czyli o 14 kWh większe, niż Fluence Z.E. Dla koreańskich klientów, biorąc pod uwagę lokalny cykl homologacyjny, oznacza to wydłużenie zasięgu aż o 57 proc! (do 213 km). To wynik, który powinien sprostać wymaganiom większości nabywców. Badania rynkowe wykazują, że większość kierowców w Korei Południowej pokonuje dziennie około 40 km.

Samsung SM3 Z.E. cieszy się na lokalnym rynku dużym powodzeniem. W kwietniu aż 1200 egzemplarzy takich pojazdów zakupiło lokalne Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej. Auto często wykorzystywane jest również w roli taksówki w Seulu, Daegu i na wyspie Jeju.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas