Seat Leon czwartej generacji zaprezentowany

Zupełnie nowa odsłona Leona miała swoją premierę dzisiaj w zakładach Seata w Martorell. Czwarta generacja kompaktowego modelu hiszpańskiego producenta zadebiutowała jednocześnie w wersji hatchback oraz kombi.

Nowy Leon powstał na modularnej platformie MQB Evo. W wersji 5-drzwiowej auto mierzy 4368 mm długości (o 86 mm więcej w stosunku do poprzedniej generacji), 1800 mm szerokości (o 16 mm mniej) i 1456 mm wysokości (o 3 mm mniej). Rozstaw osi wynosi 2686 mm, czyli o 50 mm więcej niż w trzeciej generacji. Z kolei w wersji Sportstourer samochód ma 4642 mm długości (o 93 mm więcej w stosunku do poprzedniej generacji), 1800 mm szerokości (o 16 mm mniej) i 1456 mm wysokości (o 3 mm mniej). Rozstaw osi jest identyczny jak w wersji 5-drzwiowej.

Reklama

Przy okazji premiery modelu Tarraco Seat podkreślał, że będzie on wyznacznikiem nowej linii stylistycznej marki i nowy Leon jest tego potwierdzeniem. Widać to szczególnie w kształcie przednich reflektorów oraz tylnych lamp, połączonych świetlnym pasem. Uwagę zwracają też duże wloty powietrza w przednim zderzaku, spore końcówki wydechu w tylnym oraz mocne przetłoczenia na drzwiach.

Wnętrze Leona również nie jest zaskoczeniem - powiela ono elementy, które znamy już z nowej Octavii oraz nowego Golfa. Centralne miejsce zajmuje wolnostojący ekran dotykowy o przekątnej 8,25 lub 10 cali, którym obsługujemy większość funkcji samochodu. Zabrakło osobnego panelu klimatyzacji, ale na szczęście pod ekranem wydzielono pola dotykowe, pozwalające bezpośrednio kontrolować temperaturę. Kierowca ma przed sobą zupełnie nową kierownicę z dużą ilością przycisków oraz dwoma rolkami. Rolę wskaźników przejął 10,5-calowy ekran dający wiele możliwości prezentowania wskazań. Tak jak w bliźniaczych modelach koncernu, tak i w Leonie wybierak automatycznej skrzyni biegów został zredukowany do niewielkiego przełącznika na konsoli środkowej. Ciekawostką jest tutaj oświetlenie nastrojowe, którego łuk okala całą deskę rozdzielczą i służy ono nie tylko do poprawy prezencji wnętrza, ale jest także częścią systemu monitorowania martwego pola z funkcją ostrzegania o ruchu poprzecznym z tyłu.

Jeśli chodzi o przestronność wnętrza, to z oceną będziemy musieli poczekać do pierwszych testów. Już teraz jednak wiemy, że pojemność bagażnika w wersji 5-drzwiowej wynosi 380 litrów (identycznie jak w poprzedniej generacji), a w kombi 617 litrów (czyli o 30 litrów więcej niż w poprzedniej generacji).

Pod maską nowego Leona znajdziemy spory wybór jednostek napędowych w tym hybrydowych. Silniki spalinowe to 1.0 TSI (90 i 110 KM), 1.5 TSI (130 i 150 KM) oraz 2.0 TSI (190 KM). Diesel natomiast jest jeden, ale w dwóch wariantach mocy - 2.0 TDI oferuje 115 lub 150 KM. Alternatywą jest też jednostka zasilana CNG - 1.5 TGI 130 KM.

Zupełną nowością w gamie Leona są hybrydy. Decydując się na jednostki 1.0 TSI 110 KM oraz 1.5 TSI 150 KM z przekładnią DSG, otrzymamy układ mikrohybrydowy z alternatorem zintegrowanym z rozrusznikiem oraz 48-voltową instalacją elektryczną. Dostępna będzie teraz hybryda plug-in, korzystającego z silnika 1.4 TSI oraz motoru elektrycznego, generujących łącznie 204 KM. Dzięki baterii o pojemności 13 kWh, auto może przejechać do 60 km na samym prądzie.

Na listę wyposażenia nowego Seata Leona trafi spora lista systemów dbających o bezpieczeństwo. Będą to między innymi proaktywny tempomat, Emergency Assist, asystent aktywnego utrzymania pasa ruchu czy asystent wyprzedzania.

Nowy Leon trafi do sprzedaży w drugim kwartale 2020 roku.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy