Nowy podatek od aut służbowych?

Ministerstwo Finansów planuje opodatkować wykorzystywanie samochodów służbowych do celów prywatnych. Podatek miałby wynieść 45 lub 90 zł miesięcznie.

Obecne rozliczanie korzystania z auta służbowego w celach służbowych jest według fiskusa niejasne.
Obecne rozliczanie korzystania z auta służbowego w celach służbowych jest według fiskusa niejasne.Motor

- W Polsce użytkowanych jest ok. 800 000 samochodów służbowych - piszą urzędnicy resortu w oficjalnym uzasadnieniu wspomnianego planu - Obecnie kwestia wykorzystywania samochodów służbowych do celów prywatnych nie jest precyzyjnie uregulowana, co sprawia, że rozliczenie podatkowe takiego użytkowania nastręcza wielu trudności. Często przyjmuje się, że wartość świadczenia, jakie otrzymuje pracownik z tytułu użytkowania samochodu służbowego w celach prywatnych, powinna bazować na koszcie wynajmu takiego samego pojazdu w wypożyczalni samochodów i taka wartość powinna stanowić podstawę do opodatkowania. W wyniku braku precyzyjnych i prostych przepisów w tym zakresie wiele osób nie ujawnia organom podatkowym faktu użytkowania samochodu służbowego do celów prywatnych. Tym samym tworzy się szara strefa (...) Jednocześnie w sposób przystępny uregulowano odwrotną sytuację tj. użytkowanie samochodu prywatnego do celów służbowych (ryczałt). Wzorem tego rozwiązania należałoby w formie ryczałtu uregulować również kwestię użytkowania samochodu służbowego do celów prywatnych. Ryczałt jest rozwiązaniem prostym, co przełożyłoby się z pewnością na większą legalizację takiego użytkowania dla celów podatkowych. Korzyści z takiego rozwiązania osiągnąłby zatem również budżet państwa.

Resort finansów założył, że przeciętny użytkownik służbowego auta w celach prywatnych przejeżdża miesięcznie 300 km. Proponuje, by do obliczenia ryczałtu zastosować stawkę tzw. kilometrówki. Wynosi ona obecnie niespełna 84 gr (dla aut osobowych o pojemności skokowej silnika ponad 900 ccm). Po przemnożeniu tej stawki przez 300 km otrzymujemy kwotę 250,74 zł. Wyliczony od tej sumy podatek wyniósłby 45 zł miesięcznie (540 zł rocznie). Tyle płaciliby użytkownicy samochodów z silnikami o pojemności do 2000 ccm. Tych, którzy jeżdżą autami napędzanymi większymi jednostkami, obciążałby podatek dwukrotnie wyższy - 90 zł miesięcznie, czyli 1080 zł rocznie.

Propozycje resortu nie są jeszcze ostateczne i mogą ulec zmianom w toku dalszych prac legislacyjnych.

msob, źródło: motoryzacja.interia.pl

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas