Nissan Leaf II zaprezentowany

Po siedmiu latach obecności na rynku, Nissan Leaf debiutuje w zupełnie nowej odsłonie.

Mierzący niecałe 4,5 m długości Leaf mocno upodobnił się do najnowszych modeli Nissana, ale tylko z przodu. Tylna część nadwozia zaprojektowana jest dość dynamicznie, ale nie nawiązuje do innych aut japońskiego producenta. Uwagę zwracają ostro zarysowane światła oraz szyba zachodząca na klapę bagażnika. Ciekawe, czy będzie ona obecna w każdym Leafie, czy tylko w wersjach z dwukolorowym nadwoziem.

We wnętrzu wita nas spłaszczona kierownica i system multimedialny znane z najnowszych modeli marki. Natomiast elektroniczne, choć niezbyt już nowocześnie wyglądające, wskaźniki, zastąpiono kolorowym ekranem, a obok niego znalazło się miejsce dla... analogowego prędkościomierza. Wygląda to dość specyficznie - nie lepiej było już zdecydować się, po prostu, na zastosowanie nieco większego ekranu?

Reklama

Właściciele pierwszej generacji Leafa z łatwością odnajdą się podczas korzystania z wybieraka "skrzyni biegów" - bezpośrednio przeniesiono go ze starego modelu, podobnie jak panel klimatyzacji. Podobnie bez zmian pozostawiono choćby przełączniki elektrycznie sterowanych szyb i nadal automatycznie otwiera i zamyka się tylko ta, po stronie kierowcy.

Z nowości na liście wyposażenia warto wymienić częściowo autonomiczne funkcje. Należy do nich system proPILOT wspomagający kierowcę podczas jazdy na autostradzie oraz proPILOT Park, samodzielnie parkujący samochód (auto przejmuje kontrolę, nie tylko nad kierownicą, ale i nad gazem, hamulcem i "skrzynią biegów").

Pod maską nowego Nissana Leafa znalazł się 150-konny motor elektryczny, rozwijający 320 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Producent nie podał, póki co, informacji na temat przyspieszenia do 100 km/h, ale wiemy już, że prędkość maksymalna wynosić będzie 144 km/h. Prąd do zasilania silnika magazynowany jest w litowo-jonowych akumulatorach o pojemności 40 kWh. Jedno ładowanie ma wystarczyć na przejechanie do 378 km, a ładowanie "do pełna" trwać będzie 8-16 godzin, zależnie od napięcia prądu. Korzystając z szybkiej ładowarki można naładować baterie do 80 % w ciągu 40 minut.

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama