Uwaga. Pojawią się nowe wzory tablic rejestracyjnych

Z początkiem przyszłego roku na polskich drogach pojawią się nowe wzory tablic rejestracyjnych. Chodzi o "blachy" przygotowane specjalnie z myślą o samochodach elektrycznych.

Rządowe Centrum Legislacji zajmuje się właśnie projektem stosownego rozporządzenia autorstwa ministra infrastruktury. Zakłada on, że począwszy od 1 stycznia 2020 roku, samochody o stricte elektrycznym napędzie (w tym również wodorowe) otrzymają specjalne wzory tablic. Ich wyróżnikami mają być - niezbyt przejrzyste - zielone tło i czarne znaki. Wkrótce na drogach pojawić się też mają inne rejestracje - tym razem z białym tłem i zielonymi znakami. Te wykorzystywane będą przez dealerów i importerów do tzw. "profesjonalnej rejestracji".

Reklama

Wyróżnienie elektrycznych pojazdów nowym wzorem tablic rejestracyjnych ułatwić ma pracę policji czy straży miejskiej. Tego rodzaju tablice otrzymywać będą wyłącznie samochody o napędzie w pełni elektrycznym. Dzięki temu mundurowi będą mogli łatwo zweryfikować czy kierowca korzystający z buspasa lub wjeżdżający do miejskiej strefy czystego transportu nie łamie przepisów. Dziś nie jest to takie proste - na rynku jest kilka modeli pojazdów, które dostępne są zarówno w wersji spalinowej, hybrydowej, jak i elektrycznej. Policjanci nie będą więc już musieli tracić czasu na kontrolę - by zweryfikować rodzaj napędu wystarczy rzut okiem na tablicę rejestracyjną.

Nowe wzory tablic mają być wydawane we wszystkich obowiązujących typach. Oznacza to, że kierowcy elektryków będą mieć do wyboru "blachy" w rozmiarach: standardowym i zmniejszonym jednorzędowym. Będzie tęż można zamówić zielone tablice indywidualne.

Przypominamy, że w ostatnim czasie Ministerstwo Energii przygotowało propozycję zmiany przepisów mających za zadanie zachęcić rodaków do zakupu samochodów elektrycznych. Dla pojazdów służącym do "innych celów niż publiczny transport zbiorowy" (czyli np. samochodów dostawczych i osobowych) projekt przewiduje do 36 tys. zł dopłaty w przypadku zakupu nowego pojazdu elektrycznego. Z propozycji Resortu wynika, że opłatę otrzymywaliby dealerzy, którzy następnie byliby zobowiązani sprzedawać klientom pojazdy po cenie niższej od rynkowej o jej wysokość. Na tego rodzaju pomoc liczyć też mogą np. samorządy. Jeżeli pojazd będzie wykorzystywany do usług komunalnych - wsparcie wynosić ma maksymalnie do 150 tys. zł. Maksymalne dopłaty dla pojazdów na CNG i wodór sięgać mają do 75 tys. zł.

Według danych europejskiego stowarzyszenia producentów samochodów ACEA, w ubiegłym roku w całej Unii Europejskiej sprzedano nieco ponad 300 tys. osobowych aut elektrycznych. Najwięcej - prawie 68 tys. - w Niemczech, w Wielkiej Brytanii (prawie 60 tys.) i we Francji (około 45 tys.). W tym samym czasie na polskich drogach przybyły 704 hybrydy plug-in i zaledwie 620 samochodów całkowicie elektrycznych. W tym miejscu warto dodać, że - pomijając auta dostawcze - sprzedaż nowych samochodów osobowych w Polsce zamknęła się wynikiem 531 889 aut...

PR


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama