Polskie drogi

Dzieci miały jechać na wycieczkę. Tylko autokary nie nadawały się do jazdy

Blisko setka małych dzieci nie pojechała na swoją pierwszą wycieczkę. Oba autokary, które wysłał po nie przewoźnik nie powinny były poruszać się po drodze.

Jedno z przedszkoli w Świebodzinie zorganizowało wycieczkę do teatru dla maluszków w wieku od 3 do 6 lat. Dla wielu z nich miała to być pierwsza wycieczka, a dla wszystkich na pewno ogromna przygoda. Podróż autobusem, przedstawienie w dużym teatrze w Zielonej Górze, a to wszystko wśród przyjaciół.

Niestety ich wyjazd nie doszedł do skutku. Przezornie, dyrekcja przedszkola, zwróciła się do służb o skontrolowanie pojazdów, ponieważ na wycieczkę miało pojechać aż 92 dzieci.

Na miejsce początkowo skierowany został patrol Inspekcji Transportu Drogowego. Kontrola stanu trzeźwości jednego z kierujących autokarem mężczyzn wykazała, iż może on znajdować się pod wpływem alkoholu. Wówczas na miejsce został skierowany patrol policji.

W toku wykonywanych czynności ustalono, że kierujący jest rzeczywiście po spożyciu alkoholu. Badanie wykazało 0,32 promila alkoholu w jego organizmie.

Reklama


Następnie funkcjonariusze ustalili, że pojazd nie posiada ważnych badań technicznych dopuszczających go do jazdy oraz przewozu osób.

W trakcie kontroli drugiego pojazdu inspektorzy ujawnili także awarię sprężarki. W tego typu pojazdach (głównie autobusy i pojazdy ciężarowe) stosowany jest hamulec pneumatyczny. Wartość siły hamowania jest więc zależna od ciśnienia powietrza. W tym wypadku, szczególnie w takich warunkach drogowych, sprawność układu hamowania jest szczególnie istotna, a w tym przypadku była ograniczona.

Niestety, dzieci nie udały się w podróż, ponieważ nie zdołałyby dojechać na czas, a nie było możliwości przesunięcia spektaklu. Ważniejszym jest jednak fakt, że udało się zapobiec ewentualnej tragedii. Kierowca autokaru, który był w stanie po użyciu alkoholu, za swoje czyny odpowie przed Sądem Rejonowym w Świebodzinie, na przewoźnika nałożone zostaną kary za stan techniczny pojazdów, które wysłał do przewozu dzieci.


Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy