Budowa autostrad

Pierwszy krok w kierunku rozbudowy A4 na Śląsku

Dolnośląski oddział GDDKiA ogłosił w poniedziałek przetarg na opracowanie studium rozbudowy lub budowy autostrady A4 pomiędzy Wrocławiem i Krzyżową. W kwietniu planowane jest podpisanie umowy ze zwycięzca przetargu.

Jak powiedziała w poniedziałek dyrektor dolnośląskiego oddziału GDDKiA Lidia Markowska, analizowane będą trzy warianty rozbudowy dolnośląskiego odcinka A4. "Pierwszy wariant to jest budowa niezależnej jezdni wzdłuż obecnego korytarza autostrady A4 i po wybudowaniu tej jezdni przerzucenie na nią ruch i budowa drugiej nitki autostrady" - poinformowała.

Drugi z wariantów przewiduje budowę całkowicie nowego korytarza A4 od węzła Wrocław Wschód aż do nowopowstałej drogi S3 w rejonie węzła Legnica Południe. Trzeci wariat to nowy korytarz autostrady od węzła Wrocław Wschód do węzła Krzyżowa.

Reklama

"Zwycięzca przetargu będzie miał na opracowanie analizy dziewięć miesięcy" - powiedziała dyrektor. Dodała, że umowa z wykonawcą tej analizy będzie podpisana prawdopodobnie w kwietnie.

"Po wykonaniu tej analizy będziemy mogli wybrać w jakim kierunku pójdą prace związane z rozbudową A4" - powiedziała Markowska. Dodała, że bez względu na wybrany wariant powstaną dwie jezdnię, każda po trzy pasy ruchu.

Wojewoda dolnośląskie Paweł Hreniak podkreślił, że ogłoszenie przetargu to wydarzenie historyczne, jeśli chodzi o województwo dolnośląskie. "To bardzo konkretne działania, za niedługo będziemy mieli odpowiedź w jakim kierunku rozwiążemy problem A4" - powiedział wojewoda. Dodał, że ruch na dolnośląskim odcinku A4 to 100 tys. samochodów na dobę. "To rodzi korki i problemy związane z bezpieczeństwem" - powiedział wojewoda.

Budowa lub przebudowa A4 potrwa co najmniej siedem lat.

Autostrada A4 w województwie dolnośląskim to najstarszy odcinek autostradowy w Polsce. Wybudowany został w latach 30. XX wieku przez Niemców, na terenie ówczesnych Niemiec. A4 na odcinku od Wrocławia do Krzyżowej nie spełnia w pełnym zakresie warunków technicznych przewidzianych dla autostrad - brakuje pasa awaryjnego.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy