Samochody elektryczne jak spalinowe. Z akcyzą i podatkiem drogowym
Nadchodzi nieuchronne - powoli kończy się państwowe wspieranie rynku samochodów elektrycznych. Jako pierwszy na ten krok zdecydował się rząd Wielkiej Brytanii, w której już co czwarte nowe auto ma napęd bateryjny.
Minister finansów tego kraju, Jeremy Hunt zapowiedział, że od 2025 roku właściciele samochodów elektrycznych będą musieli płacić podatek drogowy. Ponadto samochody elektrycznie przestaną być zwolnione z akcyzy. Obie decyzje związane są z ogłoszeniem planu załatania dziury budżetowej, która wynosi 55 mld funtów (ponad 63 mld euro).
Stawki podatku akcyzowego mają być jednak niższe niż w przypadku samochodów spalinowych. Od 2025 podatek ma rosnąć co rok o 1 punkt procentowy przez trzy lata.
To kolejny cios w samochody elektryczne. W czerwcu Wielka Brytania zamknęła program dopłat do samochodów elektrycznych. Zakład on przeznaczenie na dopłaty do zakupu aut bateryjnych 300 mln funtów (345 mln euro).
W 2021 roku udział samochodów elektrycznych w przeżywającym ciężkie chwile motoryzacyjnym rynku brytyjskim wyniósł 27,5 proc. W Wielkiej Brytanii sprzedano 1,647 mln nowych samochodów, co stanowi wzrost o 1 proc. w stosunku do roku 2020, który jednak był najgorszym od prawie 30 lat.
W 2030 roku Wielka Brytania całkowicie zakaże sprzedaży samochodów spalinowych. Gdy nie będzie już wyboru, nie będzie żadnego powodu, by utrzymywać jakiekolwiek preferencje dla samochodów elektrycznych.
***