Rynek paliw

Rekordowo niskie ceny na stacjach

Tak tanio jak w mijającym tygodniu, jeszcze w tym roku na stacjach nie było. Sprawdziły się przewidywania sprzed kilku tygodni i maj przyniósł wyraźny spadek cen paliw. W najbliższych dniach obniżki mogą jednak wyhamować.

Kierowcy mają powody do zadowolenia, bo na stacjach od trzech tygodni ceny paliw systematycznie spadają. Jednak mimo tego, że tankowanie jest coraz tańsze, to i tak przy dystrybutorze płacimy więcej niż przed rokiem . Benzyna w porównaniu z połową maja 2016 r. jest droższa o około 3 proc. a olej napędowy aż o 7 proc. W hurcie bez dużych zmian Na przestrzeni ostatnich dni ceny paliw w hurtowej ofercie rafinerii zmieniały się nieznacznie. Notowania 95-oktanowej benzyny znajdują się dzisiaj na poziomie zbliżonym do tego z ubiegłego piątku. Metr sześcienny tego paliw kosztuje średnio 3542,00 PLN i jest o 3 złote droższy niż tydzień temu. Podwyżkę w nieco większej skali zanotował olej napędowy. Średnia cena diesla w rafineriach wynosi aktualnie 3391,00 PLN/metr sześc. i jest 27,60 PLN wyższa niż przed tygodniem. 

Reklama

Bieżący tydzień w detalicznej części rynku paliw przyniósł wyraźny spadek cen na stacjach. Benzyna bezołowiowa 95 i olej napędowy potaniały o 6 groszy, a autogaz zanotował 3-groszową obniżkę. Litr popularnej "95-tki" kosztuje aktualnie średnio 4,54 PLN. W przypadku diesla płacimy średnio 4,35 PLN/l a tankowanie LPG to wydatek rzędu 2,07 PLN/l. Warto zaznaczyć, że w przypadku wszystkich gatunków paliw są to najniższe ceny notowane w tym roku. Nasza prognoza detalicznych cen paliw na drugą połowę maja zakłada stabilizację na stacjach. Przedziały cenowe dla  poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 4,52-4,63 PLN/l dla benzyny 95-oktanowej, dla diesla 4,31-4,42 PLN/l oraz  1,99-2,08 PLN/l dla autogazu.

W początkach tygodnia usłyszeliśmy bardzo ważną zapowiedź - ministrowie energii z dwóch największych producentów zaangażowanych w globalne porozumienie: Arabii Saudyjskiej i Rosji zadeklarowali wspólnie wolę przedłużenia ograniczenia produkcji globalnej, nawet do roku 2018. Redukcje będą dyskutowane w najbliższym czasie na posiedzeniu OPEC (25 maja), a zatem mamy do czynienia z pewnego rodzaju "grą" mającą wpływać na nastroje - trzeba przyznać, że dość skuteczną, bowiem ropa rzeczywiście nieco podrożała, a wraz z nią paliwa gotowe. 

Mimo takich zapowiedzi docierających w ostatnich dniach pojawiły się zupełnie inne informacje - otóż Międzynarodowa Agencja Energii ogłosiła we wtorek, że w pierwszym kwartale zapasy surowcowe w krajach uprzemysłowionych notowały zwyżkę o 24,1 miliona baryłek, nawet mimo cięć, które dokonywały się w ostatnich miesiącach. Ponadto usłyszeliśmy o poprawie produkcji ropy naftowej na Morzu Północnym, co może stanowić jedną z licznych przeciwwag dla deklaracji OPEC - na razie jednak czekamy na kolejne doniesienia, które dotyczyć mogą kształtowania się polityki Organizacji. To bowiem są medialnie nośne i często przywoływane informacje - nawet w momencie, w którym Amerykańskie wydobycie nabiera tak istotnego znaczenia na świecie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy