Znów wtargnięcie na przejście. Winna rowerzystka

​Polskie przepisy dotyczące rowerzystów są dość skomplikowane. Generalnie nie wolno im na rowerze przejeżdżać przez przejścia dla pieszych, chyba że mają mniej niż 10 lat. Wówczas taki rowerzysta jest w świetle prawa pieszym, a więc wolno mu jeździć po chodnikach czy przejściach.

Potrącenie wyglądało dramatycznie
Potrącenie wyglądało dramatycznieInformacja prasowa (moto)

Ale to nie koniec - dorosły na rowerze, który jest opiekunem takiego dziecka... również jest traktowany jak pieszy, a więc może przejeżdżać przez przejścia dla pieszych, czy poruszać się chodnikiem.

Jednak każdego, niezależnie od tego czy jest pieszym czy rowerzystą obowiązują pewne przepisy ogólne. Np. art. 14 ostawy Prawo o ruchu drogowym zabrania wchodzenia na przejście wprost pod nadjeżdżający samochód, w tym również na przejściu dla pieszych.Niestety, lansowana przez miejskich aktywistów teza, że pieszemu i rowerzyście wolno wszystko, a cała odpowiedzialność spada na kierowców, prowadzi do niebezpiecznych i czasem tragicznych zdarzeń.Tak właśnie mogło zakończyć się potrącenie 12-letniej rowerzystki, która najpierw stała przed przejściem dla pieszych, a następnie wjechała wprost pod prowadzonego przez kobietę Volkswagena.Wtargnięcie było tak gwałtowne, że kierująca nacisnęła na hamulec właściwie w momencie uderzenia. Na szczęście prędkość, z jaką poruszał się samochód była tak niewielka, że chociaż potrącenie wyglądało dramatycznie, to dziewczynka nie doznała poważnych obrażeń - wezwani ratownicy uznali, że hospitalizacja nie będzie potrzebna.

W tej sytuacji przybyli na miejsce policjanci uznali zdarzenie za kolizję, a jako winną wskazali 12-latkę. Została ona pouczona, ponieważ nieletni nie mogą zostać ukarani mandatem. Pozostaje oczywiście kwestia naprawy samochodu - o zwrot poniesionych kosztów kierująca może się zwrócić do opiekunów prawnych nieletniego sprawcy kolizji. Jeśli ci jednak nie będą poczuwali się do odpowiedzialności, kierującej Volkswagenem pozostanie dochodzenie swoich roszczeń w sądzie na drodze cywilnej. To niestety standardowa w takich sytuacjach droga, ponieważ rowerzyści nie muszą mieć ubezpieczenia OC. Jak gdyby oni nie mogli stworzyć zagrożenia na drodze i być sprawcami kolizji z pojazdami lub potrącenia pieszych...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas